Zdarzenie miało miejsce we wtorek. 29-latka faktycznie czekała na zamówione książki. Nie podejrzewała więc oszustwa. Skorzystała z przesłanego w wiadomości linku i rozpoczęła logowanie na stronie, do której została przekierowana. Tam wybrała swój bank i rozpoczęła procedurę związaną z opłaceniem kosztów dezynfekcji przesyłki. Miało to być 1,20 zł.
- Strona na którą została przekierowana była jednak fałszywa, a wszystkie informacje w postaci loginu i hasła do konta trafiły do cyberprzestepców. Ci posłużyli się nimi do logowania na prawdziwe konto pokrzywdzonej - relacjonuje mł. asp. Katarzyna Zarzecka, z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
29-latka potwierdzając przelew wpisała hasło smsowe. Nie zauważyła, że przelew jest na kwotę 35 tys. zł. Na szczęście szybko zorientowała się, że z konta zniknęła duża suma. Natychmiast zgłosiła się na policję, a ta zaczęła działać. Udało się zatrzymać transakcje.
Zobacz także: Koronawirus w Białymstoku. Fałszywa dezynfekcja. Oszuści przebrani w kombinezony wchodzą do mieszkań i kradną
W obecnej sytuacji przestępcy coraz częściej wykorzystują legendę "na koronawirusa". Podają się za rzekomych pracowników różnych służb (np. sanitarnych i mundurowych). Próbują pod takim pretekstem dostać się do mieszkania. To powinno wzbudzić naszą czujność. Policja apeluje o ostrożność, nie wpuszczanie do domu obcych osób i nieotwieranie wiadomości od nieznanych nadawców.
🔔🔔🔔
Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Współczesnej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania.
