Biedronka to kolejna sieć handlowa, która nie zamierza podporządkować się przepisom dotyczącym zakazu handlu w niedzielę i otworzyć część sklepów. W tym celu stworzy w marketach wypożyczalnie książek. Według informacji portalu Money.pl pierwsze punkty mają być otwarte już w ten weekend, a dostawy książek zostały zaplanowane na noc z piątku na sobotę.
Co ważne, z wypożyczalni będą mogli korzystać tylko klienci posiadający kartę lojalnościową Moja Biedronka. Stworzono nawet specjalną instrukcję dotyczącą zasad korzystania z wypożyczalni.
Sieć dotychczas nie poinformowała oficjalnie o planach otwarcia sklepów w niehandlowe niedziele.
Śniadek: Będą kontrole inspekcji pracy
O sprawę zapytaliśmy posła PiS Janusza Śniadka, który na razie podchodzi do medialnych doniesień „ze spokojem”. Dopytywany o możliwe kolejne zmiany legislacyjne w ustawie o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz niektóre inne dni zaznacza, że to jeszcze nie jest moment na takie działania.
– Jak ktoś zacznie zapowiadać, że przekroczy prędkość na drodze, czyli też złamie przepisy, nie sposób natychmiast wznawiać jakiejś biegunki legislacyjnej. Poczekamy, aż się zdarzy, aż popełnią pewne wykroczenia czy przestępstwa, łamiąc przepisy. Wtedy będziemy reagowali – podkreślił.
Jak dodał, gdy mimo zakazu dojdzie do otwarcia sklepów, z pewnością pojawi się w nich inspekcja pracy, która „będzie interweniować i badać sprawę”.
– Jakiekolwiek nowelizacje prawne to będzie zupełna ostateczność, jeśli inne działania okażą się nieskuteczne i te zapowiedzi przerodzą się w szerszą falę – zaznaczył.
Nieuczciwa konkurencja
Zdaniem posła Śniadka, „wykorzystywanie pretekstu czytelni” przez Biedronkę byłoby aktem nieuczciwej konkurencji. – Równie dobrze mogliby wywieszać na swoich sklepach banery „Uwaga, oszust” – ocenił.
Jak dodał, sklepy, które zamierzają wykorzystać działalność kulturalną, szerzącą czytelnictwo jako pretekst do prowadzenia handlu w niedziele, „tak naprawdę w sposób nieuczciwy chcą zwiększać swoją przewagę nad konkurencją”. – Jest to też przedmiot do zbadania przez UOKiK. Konieczne jest wymierzenie za to jak najsurowszych kar – podkreślił.
Polityk przyznał, że martwi go postawa niektórych polskich sądów w tej sprawie. – To, co jest dla mnie pewnym zmartwieniem, to fakt, że niektóre polskie sądy, prowadzące wojnę z państwem polskim, wykorzystują takie sytuacje do wydawania wyroków sprzyjających łamaniu prawa. To jedna z ułomności naszej polskiej rzeczywistości – ocenił.
mac
