Bizon uciekinier
Bizon Forest uciekł z nielegalnej hodowli na Śląski jesienią 2023 roku. Przemierzył setki kilometrów, by 21 lipca 2024 r. zostać odłowionym w rejonie Czyżowa Szlacheckiego w okolicach Zawichostu przez myśliwych.
Zwierzę trafiło do legalnej hodowli zwierząt w Kurozwękach, gdzie miało znaleźć azyl, jednak długo tam nie pobyło. Po kilku godzinach Forest ponownie uciekł.
26 lipca 2024 r. zlokalizowano bizona. Myśliwi z Polskiego Związku Łowieckiego w Tarnobrzegu uruchomili zbiórkę, by wybudować specjalną zagrodę, która miałaby pomóc w schwytaniu ważącego ok. 1 tonę zwierzęcia. Jej budowa miała ruszyć w zeszłym tygodniu.
W prawie bizona Foresta interweniował sam Wiceminister Klimatu i Środowiska Mikołaj Dorożała, deklarując, że zrobi wszystko, by zwierzę schwytano żywe oraz by znaleźć dla niego "wyspecjalizowane schronienie".
2 sierpnia 2024 r. wiceminister poinformował na swoim profilu X:
Musimy działać szybko, bizon nie może pozostawać na wolności. Mamy czas do poniedziałku, potem będziemy musieli podjąć decyzję o uśpieniu. Priorytetem jest dla nas ochrona polskiego żubra i nie możemy dopuścić do tego, by doszło do krzyżówki żubra z bizonem.
Bizon Forest nie doczekał się nowego "domu"
Niestety Państwowa Rada Ochrony Przyrody podjęła decyzję o natychmiastowym wyeliminowaniu zwierzęcia.
Na zlecenie Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, myśliwi dokonali eliminacji bizona, który uciekł z nielegalnej hodowli. Jednoznaczną rekomendację, co do postępowania w tej sprawie, wydali naukowcy z Państwowej Rady Ochrony Przyrody - czytamy w wydanym 20 sierpnia 2024 r. komunikacie.
Argumentem, by wykonać ten krok, było rzekome zagrożenie, które Forest miał stwarzać dla grupy żubrów z Bałtowa.
Polski Związek Łowiecki w Tarnobrzegu poinformował, że nie pozostawi tej sprawy i podejmie odpowiednie kroki, w celu wyjaśnienia sytuacji.