Niesłuszny wyrok, który zabrał Tomaszowi Komendzie wiele lat z życia, zapadł przed wrocławskim sądem, dlatego pełnomocnik mężczyzny wnioskował do Sądu Najwyższego o przekazanie sprawy poza okręg wrocławski. Okazuje się, że o gigantycznym zadośćuczynieniu i odszkodowaniu będzie decydował Sąd Okręgowy w Opolu.
- Czekamy na akta sprawy - mówi sędzia Daniel Kliś z Sądu Okręgowego w Opolu. - Gdy tylko wpłyną, w drodze losowania zostanie wyznaczony sędzia, do którego trafi sprawa. Biorąc pod uwagę, że zbliżają się wakacje, realny czas rozpatrzenia wniosku to wrzesień tego roku.
Tomasz Komenda domaga się miliona złotych zadośćuczynienia za każdy rok, który spędził w więzieniu. W sumie daje to 18 milionów złotych.
- Zadośćuczynienie jest przyznawane za krzywdy, dlatego sąd weźmie pod uwagę m.in. warunki w jakich osadzony odbywał karę - wyjaśnia sędzia Kliś. - Dodatkowo może on starać się o odszkodowanie, na przykład za utracony zarobek.
Komenda straty z tytułu utraconego wynagrodzenia wyliczył na ponad 800 tys. złotych.
Mężczyzna odpowiadał za zabójstwo i zgwałcenie 15-latki w Miłoszycach na Dolnym Śląsku. Do zbrodni doszło w noc sylwestrową w 1996 roku. W 2004 roku Komenda został prawomocnie skazany na 25 lat więzienia.
Prokuratura, w świetle nowych dowodów, uznała, że to nie on popełnił zbrodnię, za którą odsiedział 18 lat. Ostatecznie Sąd Najwyższy mężczyznę uniewinnił. Zarzuty w sprawie zabójstwa 15-latki z Miłoszyc usłyszało dwóch innych mężczyzn.
Zobacz: Matka Tomasza Komendy Teresa Klemańska i jej heroiczna walka o syna. "Nie wierzę w sprawiedliwość"
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news
