Spis treści
Aktualizacja: To był oczywiście nasz żart z okazji 1 kwietnia. Chociaż... w Legi nigdy nic nie wiadomo!
Bogusław Leśnodorski wraca do Legii Warszawa
Na dniach wrócił Michał Żewłakow, który znów będzie odpowiadał za transfery, jako dyrektor sportowy Legii Warszawa. Poza nim dość głośno zrobiło się o potencjalnym powrocie trenera Jana Urbana, któremu kończy się kontrakt z Górnikiem Zabrze po zakończeniu sezonu PKO Ekstraklasy.
Mioduski po ośmiu latach poszukiwań trenerów, piłkarzy i dyrektorów sportowych uznał, że najlepiej będzie budować Wielką Legię w starym układzie. Stąd powrót Żewłakowa, uznawanego za człowieka Bogusława Leśnodorskiego, i właśnie samego Leśnodorskiego. Przypomnijmy, że znany prawnik władał klubem w latach 2012–2017, a od 2014 roku był jego współwłaścicielem. Pierwsze decyzje - jak słyszymy - już zapadły.

Leśnodorski już wyznaczył brawurowe ultimatum Goncalo Feio
Warunek jest jeden - Legia musi wyeliminować Chelsea. Jeżeli Portugalczyk przejdzie Londyńczyków w ćwierćfinale to zostanie w klubie. Jeśli nie - to może pakować walizki.
Warto przypomnieć, że za Leśnodorskiego nastały złote czasy stołecznego klubu. Legia grała jak równy z równym w Lidze Mistrzów, przeciwko Realowi Madryt, Borussii Dortmund oraz Sportingowi Lizbona. Celem nowego prezesa będzie powrót do elitarnych rozgrywek spod szyldu UEFA.
Oto najlepsze piłkarskie wkrętki na Prima aprilis. Daliście ...