Ta wyborcza niedziela, wkrótce się rozstaniemy. Sześć najważniejszych różnic kampanii

Maciej Sandecki
Zagłosujemy wszyscy w niedzielnych wyborach na kandydatów, którzy są nam najbliżsi 
 
 FOT. LUKASZ KACZANOWSKI/POLSKA PRESS
Zagłosujemy wszyscy w niedzielnych wyborach na kandydatów, którzy są nam najbliżsi FOT. LUKASZ KACZANOWSKI/POLSKA PRESS FOT. LUKASZ KACZANOWSKI/POLSKA PRESS
Wybory to święto demokracji i niezależnie na kogo Państwo zagłosujecie, zawsze warto brać w nich udział. Szanujmy demokrację, bo na świecie ciągle miliardy ludzi żyje w państwach gdzie nie ma wyborów, albo są tylko fikcją. U nas na szczęście fikcją nie są.

Można rzec - nareszcie! W najbliższą niedzielę zakończy się pierwsza tura wyborów prezydenckich i chyba najdłuższa kampania wyborcza w historii Polski. W trakcie tej kampanii komentatorzy ukuli termin ”prekampanii” czyli takiej kampanii, która rozpoczęła się jeszcze zanim oficjalnie ją ogłoszono. A przed prekampanią mieliśmy jeszcze prawybory w Koalicji Obywatelskiej. Jak więc to wszystko razem zliczyć, to był to wyścig trwający prawie siedem miesięcy! 

Przypominam, że pięć lat temu mieliśmy chyba najkrótszą kampanię prezydencką, bo trwała zaledwie 25 dni, w związku z tym, że politycy PiS uparli się, żeby organizować wybory w szczycie pandemii, które ostatecznie okazały się “wyborami-widomo" i trzeba było wszystko organizować od początku. Długość kampanii to jednak nie jedyna różnica między tymi i poprzednimi wyborami.  

Druga różnica to debaty. Pięć lat temu przed pierwszą turą odbyła się tylko jedna debata z udziałem wszystkich kandydatów. I na dodatek skandaliczna, bo prowadzona w TVP przez propagandzistów jednej partii, którzy zadawali długaśne, tendencyjne pytania napisane dla urzędującego prezydenta, a na dole wyświetlano paski chwalące dokonania Andrzeja Dudy. W drugiej turze wspólnej debaty już nie było, co dobitnie pokazywało degrengoladę demokracji za rządów PiS.  

W tej kampanii mieliśmy aż sześć debat otwartych dla wszystkich kandydatów, w tym dwie zorganizowane wspólnie przez trzy największe stacje telewizyjne w Polsce, gdzie pytania zadawali dziennikarze i nie faworyzowali żadnego z kandydatów.  

Trzecia różnica - TVP nie była w tej kampanii sztabem wyborczym jednego kandydata, jak pięć lat temu. I nie nakręciła takich kuriozalnych spotów wyborczych żadnemu kandydatowi, jak ten który zrobili Maciej Sawicki i Robert Krawczyk. Ten materiał, przypominający propagandę z totalitarnej Korei Północnej, przejdzie do historii polskiego antydziennikarstwa.  

Czwarta różnica - TVP pokazywała spotkania wyborcze wszystkich najważniejszych kandydatów, nie pomijając głównych pretendentów, jak to miało miejsce w 2020, gdy telewizja publiczna nie pokazała żadnego spotkania wyborczego Rafała Trzaskowskiego.   

Piąta różnica. Tamte wybory odbywały się przed wojną w Ukrainie i temat ingerencji Rosji w nasze wybory właściwie nie istniał w debacie publicznej. Dziś mówimy o tym głośno. W Ukrainie trwa pełnoskalowa wojna, a Rosja toczy z Polską i Zachodem wojnę cybernetyczną. Nasze służby codziennie odnotowują tysiące cyberataków na państwowe serwery, a w internecie pleni się putinowska propaganda. Doświadczyliśmy jej również w Dzienniku Bałtyckim. Na naszym Facebooku, pod artykułami dotyczącymi Ukrainy wiele razy obserwowaliśmy ataki trolli, które replikowały te same antyukraińskie treści. Nigdy też wcześniej w kampanii prezydenckiej nie startowali kandydaci tak wprost prorosyjscy, co w obliczu wojny ociera się o zdradę stanu.  

I ostatnia różnica. Chyba po raz pierwszy wybory, tak jawnie, stały się narzędziem do bezpłatnej reklamy produktu. Mam na myśli udział w wyborach Krzysztofa Stanowskiego, który z wyborów zrobił sobie jaja i reklamę swego kanału na Youtube, występując w dwuznacznej roli – kandydata i zarazem dziennikarza, przepytującego innych kandydatów.  

Co jeszcze zapamiętamy z tej części wyborów?

Sławomira Menztena pędzącego na elektrycznej hulajnodze z jednego spotkania na drugie i biegnących za nim chłopaków.  

Adriana Zandberga krzyczącego niczym Korwin “o korycie” i tłumy młodych ludzi śpiewających “Głosuję na Adriana nanana nanana”.  

Magdalenę Biejat, która w trakcie debaty wyborczej sprytnie przejęła tęczową flagę, która miała być pułapką zastawioną przez Nawrockiego na Trzaskowskiego.  go.  

Grzegorza Brauna, który w telewizji wygłosił skandaliczne, antysemickie słowa, nieobecne już w debacie publicznej od wielu lat.  

Do historii przejdą również kłamstwa Karola Nawrockiego na temat jego mieszkań oraz apartamentu de lux wynajmowanego od Muzeum II Wojny w Gdańsku. Kandydat tyle razy zmieniał wersję tłumaczeń, że jego własny sztab pogubił się w tych oszustwach.  

Wybory to święto demokracji i niezależnie na kogo Państwo zagłosujecie, zawsze warto brać w nich udział. Szanujmy demokrację, bo na świecie ciągle miliardy ludzi żyje w państwach gdzie nie ma wyborów, albo są tylko fikcją. U nas na szczęście fikcją nie są.  

W tę wyborczą niedzielę zapraszamy Państwa na nasz serwis dziennikbaltycki.pl. O godzinie 21, tuż po zakończeniu ciszy wyborczej, opublikujemy tam wyniki sondaży exit poll, a także prognozę dla województwa pomorskiego. Na naszym kanale na Facebooku porozmawiamy na żywo z ekspertami o tym jak zgłosowali Polacy i czego można się spodziewać w drugiej turze. Będziemy dyskutować w gronie politologów i publicystów. Zapraszamy na dziennikbaltycki.pl i naszego Facebooka w niedzielę po godz. 21.  

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Okiem Kielara odc. 14

Komentarze 2

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze!
Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i obowiązują na niej polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi firmy Google. Dodając komentarz, akceptujesz regulamin oraz Politykę Prywatności.

Podaj powód zgłoszenia

R
R
Po tych wyborach z niektórymi "dziennikarzami" się rozstaniemy
L
L. Esscz
I ani słowa o brudnej kampanii robionej filmikami dalekiego zaplecza PO/KO, którą zajęła się NASK? Naprawdę? Ani słowa o Schnepf? Naprawdę?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl