Prognoza wyborcza dla i.pl. Liderzy ci sami: Trzaskowski i Nawrocki. Nie obejdzie się bez II tury wyborów

Co ciekawe, Karol Nawrocki powoli zbliża się do poparcia, jakim może pochwalić się Prawo i Sprawiedliwość, czyli partia, która stoi za jego kandydaturą.

Wynik Sławomira Mentzena wciąż może cieszyć wyborców Konfederacji, chociaż był czas, kiedy ich kandydat osiągał 15-procentowe poparcie. Mówiło się nawet, że to on, a nie Karol Nawrocki wejdzie do drugiej tury wyborów.

Jest raczej mało prawdopodobne, aby Szymon Hołownia odrobił straty i zamienił się miejscami z kandydatem Konfederacji - jego poparcie pozostaje na stałym poziomie około 6 procent. Nie pomogły mu telewizyj-ne debaty, w których marszałek Sejmu prezentował się dobrze.

W bratobójczym boju na lewicy to Adrian Zandberg może czuć się wygranym – uzyskuje lepszy wynik niż Magdalena Biejat, którą wyprzedza Grzegorz Braun, przedstawiciel radykalnej prawicy. Pozostali kandydaci uzyskują minimalne poparcie – w tej kwestii także niewiele się zmieniło.

Wydaje się, że do drugiej tury wyborów wejdą Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki. I tu rodzi się zasadnicze pytanie, jak zachowają się elektoraty pozostałych kandydatów - mowa tu zwłaszcza o wyborcach Konfederacji, Lewicy i Trzeciej Drogi. Ci pierwsi mogą pozostać w domach, zwłaszcza po tym, jak Sławomir Mentzen otwarcie skrytykował Karola Nawrockiego i zamieszanie wokół kawalerki, którą kandydat Prawa i Sprawiedliwości miał w zamian za opiekę kupić od starszego, schorowanego mężczyzny.

To może być spory kłopot dla Karola Nawrockiego, który liczył na wyborców Konfederacji. W wyborach prezydenckich 2020 roku 40 procent z nich po tym, jak Krzysztof Bosak nie wszedł do drugiej tury wyborów, oddało głos na Rafała Trzaskowskiego, a 60 procent na Andrzeja Dudę. Prawo i Sprawiedliwość liczyło, że teraz ten rozkład może być dla nich korzystniejszy i pewnie tak by było, gdyby nie sekrety ich kandydata.

Wyborcy lewicy, jeśli zdecydują się pójść na drugą turę wyborów, pewnie oddadzą swój głos na Rafała Trzaskowskiego, tym bardziej że deklaracje składane w kampanii wyborczej przez Karola Nawrockiego mocno mijają się z ich światopoglądem. Jest jeszcze Trzecia Droga i jej zwolennicy: tu sytuacja może być różna, niewiadomą są zwłaszcza wyborcy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wprawdzie liderzy koalicji 15 października deklarowali, że będą apelować do swoich elektoratów o poparcie w drugiej turze tego kandydata koalicji, który się w niej znajdzie, nie wiadomo jednak, po pierwsze, czy dotrzymają słowa, a po drugie, czy wyborcy posłuchają tych apeli.

Nie bez znaczenia będzie frekwencja wybiorcza, mobilizacja albo jej brak – kobiet i ludzi młodych, bo to oni 15 października 2023 roku przechylili szalę zwycięstwa na rzecz ówczesnej opozycji. To ważne, bo wydaje się, że bez drugiej tury wyborów się nie obejdzie.

Tak przynajmniej wynika z naszej prognozy wyborczej, za której przygotowanie odpowiada Marcin Palade – socjolog polityki i współautor „Atlasu wyborczego Rzeczypospolitej”.

Jego model opiera się na średnich z 10, 5 i 3 ostatnich badań opinii publicznej po wykluczeniu skrajnych odchyleń. Uwzględniono także dane z poprzednich wyborów prezydenckich i parlamentarnych z lat 2020 i 2023 oraz przewidywane poziomy mobilizacji elektoratów. W prognozie pod uwagę wzięte zostały wyniki majowych sondaży, w tym ostatni pracowni IBRIS.

Co istotne, autor prognozy analizuje również odporność poszczególnych grup wyborców na tak zwane zjawisko poprawności politycznej, co zwiększa trafność prognozowania faktycznych zachowań wyborczych. To druga z trzech prognoz zaplanowanych przed tegorocznymi wyborami prezydenckimi. Trzecia zostanie zaprezentowana przed drugą rundą, która odbędzie się 1 czerwca.

To może być dla wielu niespodzianką, ale stary podział Polski na wyborców PiS i KO przestał być aktualny. Do tej pory było zazwyczaj tak, że zachodnia Polska głosowała na KO, a wschodnia na PiS - linia graniczna przebiegała niemal wzdłuż linii brzegowej Wisły. Według prognozy wyborczej z rozbiciem na poszczególne województwa wynika, że przybywa deklarujących poparcie dla Rafała Trzaskowskiego także we wschodniej części kraju. Karol Nawrocki wygrywa z prezydentem Warszawy tylko w pięciu województwach.

Rafał Trzaskowski wygrywa z Karolem Nawrockim w województwie łódzkim, w którym pięć lat temu przegrał z Andrzejem Dudą niemal 10 punktami procentowymi. Wyraźnie wzrosła też przewaga kandydata KO w Mazowieckiem. W 2020 roku zdobył on w tym województwie 4,5 pkt. proc. więcej od Dudy; dzisiaj, według przygotowanej dla nas prognozy, jego przewaga nad Nawrockim wynosi tu niemal 9 punktów procentowych.

Andrzej Duda swoją wygraną w wyborach w 2020 roku zawdzięcza głównie głosom wyborców na wschodzie Polski: osiągnął tam wynik nawet dwa razy lepszy od Trzaskowskiego. Dzisiaj takiej różnicy między kandydatami PiS i KO w tym regionie kraju już nie ma.

W drugiej turze wyborów wyborcy kierują się jednak innymi emocjami niż w pierwszej. Głosują przede wszystkim „przeciwko” kandydatowi, którego w tym wypadku nie widzą w roli prezydenta RP. Kluczowa jednak będzie mobilizacja własnych elektoratów. Któremu z kandydatów się to uda?

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!