W serbskim parlamencie w Belgradzie wybuchła bójka, gdy opozycyjni parlamentarzyści podnieśli transparenty, oskarżając rządzącą koalicję o próbę uchylenia się od odpowiedzialności za zawalenie się dachu dworca kolejowego, w wyniku którego na początku tego miesiąca zginęło 15 osób.
Posłowie opozycji krzyczeli: „zabójcy, zabójcy”.
Niektórzy trzymali zdjęcie prezydenta Aleksandara Vučicia z uniesionymi czerwonymi rękami i napisem: „Nikt nie może być obwiniany”.
Reuters pisze, że katastrofa na niedawno odnowionym dworcu kolejowym w Nowym Sadzie stała się przedłużającym się politycznym "bólem głowy" dla Vučicia i jego partii rządzącej, którą opozycja i wielu zwykłych obywateli oskarża o nepotyzm i korupcję.
W wyniku śledztwa po katastrofie budowlanej dwanaście osób, w tym były minister, zostało aresztowanych. Jednak te zatrzymania nie spowodowały uspokojenia nastrojów w Serbii.
Do tragedii w Nowym Sadzie doszło 1 listopada 2024 r. Dworzec otwarto w lipcu bieżącego roku po generalnym remoncie, za który odpowiadało chińskie konsorcjum CRIC&CCCC. Koleje państwowe Serbii ogłosiły jednak, że zawalona część dachu nie była przedmiotem ostatnich prac rekonstrukcyjnych budynku.
Źródło: Reuters
