Jak informują brazylijskie służby, jeden z podejrzanych w sprawie, Amarildo da Costa de Oliveira, przyznał się do zastrzelenia dwóch mężczyzn i zabrał śledczych do miejsca, gdzie wykopano poćwiartowane ludzkie szczątki.
57-letni Phillips i 41-letni Pereira zniknęli 5 czerwca w odległej części amazońskiego lasu deszczowego. W tym rejonie aktywne są różne grupy przestępcze, zarówno narkotykowe, jak i prowadzące nielegalny wyrąb lasów i eksploatację minerałów.
Aresztowania
W związku ze sprawą aresztowano dwóch podejrzanych, braci Amarildo i Oseney'a da Costa de Oliveira.
Detektyw prowadzący sprawę powiedział dziennikarzom, że "pierwszy podejrzany – Amarildo – opisał szczegółowo popełnioną zbrodnię i wskazał miejsce, w którym zakopał ciała". Jego brat zaprzecza jakiemukolwiek zaangażowaniu.
Policja powiedziała, że spodziewa się dalszych aresztowań, a motyw zabójstw jest przedmiotem śledztwa.
