Broda. Co zrobić, by nam wyrosła i jak o nią dbać?

fragment książki
Naukowcy sądzą, że w procesie ewolucji mężczyznom przypadło w udziale owłosienie na twarzy, by wyglądali wzbudzali respekt i dominowali. Ale są też tacy, którzy zarost traktują jak element stylizacji modowej - pisze Rafał Janta.

Szacuje się, że około 55 procent męskiej populacji nosi taki lub inny zarost - wąsy, brody, bródki, baki lub kilkudniowy zarost. Faceci robią to z różnych powodów. Niektórym noszenie zarostu nakazuje religia. Tak jest w wypadku ortodoksyjnych żydów (broda i pejsy), hinduskich sikhów i amiszów (długa broda, brak wąsów). Inni robią to z lenistwa lub wygody. A przynajmniej tak im się wydaje. Zrażeni krwawymi przygodami z maszynką w roli głównej, pozwalają włosom na twarzy po prostu rosnąć. Jeśli są naprawdę leniwi, efekt takiej decyzji jest opłakany. Zapuszczanie i utrzymywanie zarostu to bowiem wcale nie mniej absorbujące i czasochłonne zajęcie od jego golenia. Warto o tym już teraz wspomnieć.

Wielu facetów nosi brodę i wąsy w przekonaniu, że dodadzą im męskości. I mają rację. Naukowcy sądzą, że w procesie ewolucji mężczyznom przypadło w udziale owłosienie na twarzy, by wyglądali poważniej, wzbudzali respekt i dominowali. Są też tacy, którzy zarost traktują jak element stylizacji modowej. Noszą brodę, bo tak jest trendy. Czy wielkomiejski drwal-hipster może się bez niej obyć? Zdecydowanie nie! Jest mu równie niezbędna jak kraciasta koszula, okulary w rogowych oprawkach czy dwukołowa holenderka. Dopełnia wizerunek i pozwala utożsamiać się z wybraną grupą społeczną. Są też praktyczne powody. Masz na twarzy pozostałości po trądziku lub ospie? Zarost idealnie je zakamufluje. Uważasz, że twoja twarz wygląda jak księżyc w pełni? Odpowiednio wykonturowana broda wydłuży ją i doda jej ostrości. Nosisz długie włosy, a w sklepie czasem słyszysz „co dla pani”? Zdecyduj się na zarost, a nikt już się nigdy nie pomyli. I w końcu powodem do zapuszczenia brody może być chęć jakiejś odmiany w życiu, zrobienia czegoś nowego, zmierzenia się ze sobą i ze swoim dotychczasowym wizerunkiem. Potraktuj to jak wyzwanie, które nie kosztuje tyle co ekspedycja na Antarktydę (choć kosztów tu też nie unikniesz) ani nie niesie ze sobą aż tak dużego ryzyka jak sporty ekstremalne (bądź jednak przygotowany na sporą porcję drapania). Jak przygodę, która może potrwać dwa miesiące, ale może też dać początek nowemu tobie.

Broda. Co zrobić, by nam wyrosła i jak o nią dbać?

Zapuszczanie brody
Teoretycznie każdemu facetowi rośnie zarost. Jego jakość może jednak być różna. Ideałem jest zarost jednolity, gęsty i ciemny, ale ideały, po pierwsze, są rzadkie, a po drugie, nudne. Decydując się na zapuszczanie brody, będziesz musiał sobie odpowiedzieć na pytanie, czy faktycznie jest ci w niej do twarzy, czy może wręcz odwrotnie - będzie przyciągać spojrzenia, ale głównie te okraszone uśmieszkiem politowania. Na początek więc zła wiadomość - nie każdy powinien nosić zarost. Jeśli jest on rzadki, nierównomiernie rozmieszczony, czyli plackowaty, i rośnie we wszystkich możliwych kierunkach świata, lepiej po prostu sobie go odpuść. Wyobraź sobie na przykład, że jesteś facetem z potencjalną brodą. Żarty na bok. Po prostu pogódź się z tym. Genów nie oszukasz, a to one właśnie odpowiedzialne są za jakość naszego zarostu w ponad 85 procentach.

Pozostaje jednak 15 procent, które są pod twoją kontrolą i na które masz wpływ. Za wzrost włosów na twarzy odpowiada męski hormon testosteron, a właściwie jego pochodna o nazwie dihydrotestosteron (DHT). Hormon „atakuje” mieszki włosowe, a te, w zależności od stopnia uwrażliwienia, reagują, wytwarzając mocniejszy lub słabszy zarost. Testosteron jest więc paliwem dla zarostu, a także warunkuje inne męskie cechy płciowe. Nie ma jednak samych zalet. U wielu facetów jest główną przyczyną tak zwanego łysienia androgenowego (jeśli zatem w młodym wieku rośnie ci bujna broda, przygotuj się, że w późniejszych latach możesz wyłysieć na głowie). Dihydrotestosteron odpowiada też za przerost gruczołu krokowego, co może być przyczyną raka prostaty.

Jakie są naturalne i bezpieczne sposoby podniesienia poziomu testosteronu, który przełoży się na bujność zarostu? Wszystkie związane są z właściwym trybem życia. Udowodniono, że poziom DHT rośnie, gdy uprawiamy sport. Siłownia i ćwiczenia z ciężarami są więc idealnym sposobem na podkręcenie poziomu tego męskiego hormonu.

Bardzo dobrze działa też rywalizacja. Jeśli więc przerzucanie hantli cię nudzi, zacznij uprawiać jakiś sport zespołowy, łącząc wysiłek fizyczny ze zdrowym współzawodnictwem. Ze sportem zawsze idzie w parze dieta, a ta na testosteron i porost włosów na twarzy (zarost to nic innego jak proteiny) powinna być bogata w warzywa i białka oraz obfitować w żelazo, witaminy (szczególnie E, B i D), selen, miedź, magnez i cynk. Sport w połączeniu z właściwą dietą przyczynia się do kontrolowanego spadku wagi, co również ma znaczący wpływ na poziom testosteronu. Co z kolei wpływa na niego zabójczo? Hormon stresu - kortyzol! Wiemy, że słyszałeś to już milion razy z innych źródeł, ale poziom stresu naprawdę wpływa na jakość męskiego zarostu. Kontroluj go zatem, regularnie go rozładowując. Do spadku poziomu testosteronu przyczynia się też brak snu. Nie zarywaj więc nocy. Dopilnuj, by organizm miał czas na regenerację. Połączenie powyższych czynników lifestylowych dobrze robi w zasadzie na wszystko. Teraz masz jeszcze jeden powód. Chcesz zapuścić bujną brodę? Dbaj o siebie całego!
Dziś przestajesz się więc golić. Pierwszy krok zrobiony, ale tak naprawdę dopiero zaczynasz. Zarost dwu- lub trzydniowy pewnie nieraz już ci się w życiu zdarzył, ale teraz idziesz dalej i po więcej. Pozwalasz brodzie rosnąć (pamiętając o zdrowym trybie życia) i czekasz. Cierpliwość i wytrwałość mają w tym procesie niebagatelne znaczenie. Bo przyjdzie taki dzień (zwany fazą itchy), zazwyczaj w drugim tygodniu zapuszczania, że seksowny dwudniowy zarost zmieni się w coś bardziej nieokiełznanego i wrogiego. Dłuższe włoski zaczną cię drapać (ich zakończenia są ostre po ostatnim goleniu), skóra swędzieć, a ogólny widok będzie daleki od tego, co widziałeś na okładkach magazynów z Beckhamem. I to ten nieprzyjemny moment, w którym czujesz, że zarost jest ciałem obcym, wrogiem i balastem. To również moment na zakup pierwszego produktu prawdziwego brodacza - olejku lub balsamu do brody. Nie możesz przestać się drapać, bo ostre włoski zawijają się i podrażniają skórę, która nie jest właściwie nawilżona, ponieważ w codziennej pielęgnacji zacząłeś omijać ten obszar twarzy. Czas to zmienić! Zapomnij o mydle - ono tylko pogorszy stan, dodatkowo wysuszając skórę. O ile uważasz, że jest za wcześnie, by kupować specjalistyczny szampon do brody, zacznij używać szamponu dziecięcego lub szamponu do wrażliwej skóry głowy i włosów. Po myciu wprowadź rytuał nacierania zarostu (i skóry pod nim) olejkiem lub balsamem. Produkty te zmiękczą włoski i odpowiednio nawilżą i odżywią podrażnioną skórę. Jeśli jednak jesteś posiadaczem cery wrażliwej, nie przesadzaj z ilością i częstotliwością stosowania olejków do brody. Często zawierają one olejki eteryczne, które - choć generalnie mają bardzo korzystne właściwości - przedawkowane, mogą powodować uwrażliwienie i zaczerwienienie skóry. W pierwszym miesiącu zapuszczania optymalną ilością będą 3-4 krople olejku na dzień.

Proces zapuszczania brody powinien się opierać na tak zwanej zasadzie 4 tygodni. Przez ten czas pozwalasz jej rosnąć, nie ingerujesz, minimalizując jedynie niekorzystne skutki uboczne przy zastosowaniu odpowiednich kosmetyków. W tym okresie twoja broda nie będzie wyglądać najlepiej. Weź to pod uwagę, planując ważne spotkania. Zastanów się też, czy twój szef i twoi klienci polubią twój nowy, zarośnięty look. Dopiero gdy uda ci się dotrwać do końca czwartego tygodnia (fanfary!), będziesz mógł ocenić całościowy efekt tak zwanego pełnego zarostu. To moment, kiedy podejmiesz decyzję o tym, czy uzyskana długość jest wystarczająca, czy proces zapuszczania chcesz kontynuować. Wtedy też wybierzesz styl zarostu i albo udasz się do barbera, albo w warunkach domowych wyrzeźbisz pożądany efekt.

Pielęgnacja brody w domu
Teraz, gdy przeżyłeś fazę zapuszczania, możesz być dumny z siebie i swojej nowo wyhodowanej i wyrzeźbionej brody. Nadeszła tak zwana faza spokoju, w której zarost jest naturalną częścią ciebie, jego włoski są dłuższe i bardziej miękkie, dzięki czemu nie podrażniają skóry, a jego kształt - nadany przez barbera lub przez ciebie samego - podkreśla atuty twarzy i skrywa jej niedoskonałości. To czas, by cieszyć się brodą i nosić ją z dumą. Jednakże fakt, że nie czujesz brody na twarzy, nie zwalnia cię z obowiązku jej codziennej pielęgnacji w domu. Nawet dziś wiele osób nadal kojarzy brody i brodaczy z niechlujstwem. Nie przyczyniaj się do kultywowania tego błędnego wizerunku!

Jeśli myślałeś, że rezygnując z maszynki do golenia, nie tylko uchroniłeś się przed zacięciami, ale również ograniczyłeś czas spędzany w łazience, muszę wyprowadzić cię z błędu. Zarost, czyli włosy, rośnie, wychodzi poza wyznaczone przez trymer i nożyczki granice, zbiera kurz i inne zanieczyszczenia (łącznie z jedzeniem), na słońcu i mrozie wysusza się, a skóra pod nim - niepoddawana regularnej pielęgnacji jak reszta twarzy - przesusza się, łuszczy i rogowacieje. Obszar brody musi więc być regularnie pielęgnowany. Będziesz potrzebował do tego czasu, nowych narzędzi i kosmetyków. Odtąd do twoich obowiązków będzie należało:

• regularne mycie brody delikatnym lub specjalnie do tego przeznaczonym szamponem,

• delikatne suszenie brody i wcieranie w nią odżywki lub olejku,

• regularne szczotkowanie brody z użyciem szczotki lub kartacza,

• układanie brody za pomocą balsamu i/lub wosku,

• regularne przycinanie i konturowanie brody z użyciem trymera lub grzebienia i nożyczek.

Mycie brody
Na brodzie każdego dnia osadzają się kurz, nadmiar sebum, pozostałości kosmetyków do stylizacji, a nierzadko i resztki jedzenia. Zarost bardzo chętnie chłonie też dym papierosowy i inne, nie zawsze przyjemne zapachy. Skóra pod zarostem poci się, gdy jest ciepło, stając się świetną pożywką dla bakterii. Podstawą pielęgnacji brody jest więc jej regularne oczyszczanie. Ale nie traktuj zarostu na twarzy jak włosów na głowie. Ma on zdecydowanie większą tendencję do przesuszania się, jest twardszy, a znajdująca się pod nim skóra jest o wiele delikatniejsza. Dlatego do mycia brody należy stosować specjalistyczny produkt do tego przeznaczony (beard wash / beard shampoo). Zdecydowanie nie polecam mydła, które zamiast zrobić zarostowi dobrze, dodatkowo go wysuszy i może przyczynić się do irytującego swędzenia.

Szampony do brody są z reguły delikatniejsze, mają bardziej płynną konsystencję i mniej drażniących składników niż te do włosów. Większość z nich zawiera naturalne dobroczynne składniki, takie jak aloes, rumianek, gliceryna, oleje organiczne i olejki eteryczne oraz witamina E i pantenol. Zadaniem takiego produktu jest dokładne oczyszczenie zarostu i skóry pod nim, zmiękczenie i odżywienie włosów oraz sprawienie, że będą bardziej podatne na układanie. Szampon odświeża brodę i nadaje jej ulubiony zapach (latem świetnie się sprawdzają te z miętą!). Prawidłowo stosowany, w połączeniu z masażem przyczynia się do poprawy gęstości zarostu, stymulując mikrokrążenie krwi w okolicach mieszków włosowych.
Jak więc prawidłowo myć brodę? Na zmoczoną brodę nałóż niewielką ilość szamponu i wmasuj go palcami, penetrując zarost aż do skóry. Szampon nawilży ją i oczyści z łuszczącego się martwego naskórka. Masaż wykonany palcami dodatkowo pobudzi cebulki włosowe. Spłucz brodę ciepłą, ale nie gorącą wodą, która ma działanie wysuszające. Na zakończenie możesz użyć zimnej wody dla zamknięcia porów i odświeżenia.

Brodę należy myć regularnie, ale nie wolno przesadzać z częstotliwością. Dostosuj ją do typu swojej cery i rodzaju zarostu. Mężczyznom ze skórą normalną, mieszaną i tłustą zaleca się mycie raz dziennie, posiadaczom cery suchej co drugi dzień. Po wymyciu brodę należy delikatnie wysuszyć miękkim ręcznikiem i rozczesać grzebieniem. Zbyt mocne pocieranie może połamać i splątać mokre, a więc bardziej podatne na zniszczenia włosy. W wilgotne włoski możesz wetrzeć odżywkę do brody (lub do włosów), która dodatkowo je zmiękczy, nada połysk i ułatwi układanie. W sklepach znajdziesz odżywki do spłukiwania i wygodniejsze, tak zwane leave-in, bez spłukiwania. Jeśli twoja broda jest naprawdę długa i nie masz czasu, by naturalnie wyschła, możesz użyć suszarki, pamiętając o wybraniu najniższego stopnia grzania.

Odżywianie brody
Do utrzymania brody w odpowiedniej kondycji niezbędne jest jej systematyczne odżywianie. Do tego celu służą dwa kosmetyki, które powinny się znaleźć w łazience każdego zadbanego brodacza - olejek do brody i balsam do brody. Olejek do brody służy do nawilżenia włosów oraz znajdującej się pod nimi skóry, ujarzmienia niesfornych skrętów oraz nadania zarostowi estetycznego połysku i zapachu. Balsam do brody - mający z reguły konsystencję twardej pasty - obok odżywienia i nawilżenia oferuje dodatkowo mocniejsze właściwości stylizacyjne.

Dobry olejek do brody ma bardzo prosty skład - tworzą go olej lub oleje bazowe, naturalne olejki eteryczne oraz witaminy, najczęściej zbawienna dla skóry witamina E. Ważne, by oleje zastosowane w takim preparacie były tłoczone na zimno - wtedy mamy pewność, że zawierają korzystne kwasy tłuszczowe, minerały i witaminy. Do najczęściej używanych olei bazowych (to one odpowiadają za nawilżenie i odżywienie skóry i włosów) należą olej jojoba, olej ze słodkich migdałów, olej z pestek winogron, olej kokosowy, olej arganowy i olej abisyński. Ich nawilżające właściwości zapobiegają puszeniu się i wysuszaniu zarostu, łuszczeniu się skóry i nieprzyjemnemu swędzeniu. Ilość olejków eterycznych z kolei jest niezliczona. Są to ekstrakty pozyskiwane z roślin, wykorzystywane w kosmetyce i aromaterapii o różnorakich właściwościach pielęgnacyjnych. W olejkach do bród są jednak wykorzystywane głównie dla nadania przyjemnego zapachu. Wybór jest ogromny - od świeżych cytrusów i mięty, przez pobudzający czarny pieprz i jałowiec, drzewny cedr i sandałowiec, ziołowy rozmaryn, słodkie migdały i wanilię, po cięższy kaliber żywic, kadzidła i paczuli. Jeśli masz jednak skórę skłonną do nadwrażliwości, wybierz olejek do brody niezawierający olejków eterycznych, które pięknie pachną i relaksują, ale mogą również podrażniać. W ofercie sklepów dla brodaczy znajdziesz olejki bezzapachowe. Możesz też sam przygotować taki olejek w domu.

Olejek do brody jest produktem szalenie wydajnym. Wystarczy od 3 do 10 kropli (w zależności od długości brody) zaaplikowanych każdego dnia, by twój zarost nabrał miękkości, połysku i przybrał oczekiwany kształt. Najlepiej nakładać go po kąpieli, gdy pory skóry są otwarte, dzięki czemu lepiej wchłaniają dobroczynne składniki zawarte w kosmetyku. Olejek wcieramy w wilgotną, ale nie mokrą brodę, penetrując ją palcami aż do skóry. Po wmasowaniu olejku rękami dobrze przeczesać zarost szczotką lub kartaczem, co rozprowadzi równomiernie produkt na całej długości włosów i nada im pożądany kształt.

Balsam do brody ma odżywcze właściwości olejku, ale dzięki zawartości wosku pszczelego i naturalnych maseł (na przykład masła kokosowego) również doskonale układa brodę. Konsystencja balsamu przypomina gęstą, twardą pastę. Wyjmujemy niewielką ilość palcem z opakowania i rozgrzewamy w dłoniach do uzyskania kremowej konsystencji. Następnie nakładamy na brodę, pokrywając włosy od skóry aż po ich końcówki. Tak wypielęgnowany zarost przeczesujemy szczotką lub kartaczem w celu uzyskania pożądanego kształtu. Podczas gdy olejku do brody możesz używać rano lub wieczorem, balsamu lepiej nie nakładać przed snem. Jego utrwalające składniki mogą spowodować odgniecenia zarostu podczas snu. Balsam jest idealnym kosmetykiem przed wyjściem z domu. Po jego zastosowaniu broda jest nie tylko odżywiona, ale również okiełznana i gotowa do dumnego prezentowania się światu.

Dla posiadaczy wąsów ciekawym kosmetykiem będzie z kolei wosk. Jest jeszcze twardszy od balsamu, dlatego będziesz musiał go dość długo rozgrzewać między palcami przed nałożeniem na wąsy. Po uzyskaniu odpowiedniej konsystencji wmasuj go we włoski i uformuj pożądany kształt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl