Monitorowaniem ruchu antyszczepionkowego zajmuje się m.in. jednostka badań, informacji i komunikacji (Ricu) wchodząca w skład Biura Bezpieczeństwa i Kontrterroryzmu (OSCT) MSW. Dokumentowaniem zagrożenia ze strony antyszczepionkowców zajmują się też inne komórki działające w MSW, a zajmujące się ekstremizmem i dezinformacją. Służby aktywnie monitorują aktywność antyszczepionkowców w mediach społecznościowych. Według najnowszych informacji, niektórzy antyszczepionkowcy zaczęli tworzyć „ekstremistyczne grupy”, które również promują rasistowskie hasła i promują mowę nienawiści.
Źródło tygodnika w rządzie mówi, że biuro Borisa Johnsona na bieżąco dostaje raporty na ten temat: „Premier jest z nimi zaznajomiony. Panuje zgoda co do tego, że nie odnieśliśmy wyraźnego zwycięstwa w wojnie informacyjnej. Następnym razem będziemy musieli się bardziej postarać”.
Niepokojące plany radykałów
W szczególności „The Observer” zwraca uwagę na fakt, że grupa pod nazwą Alpha Men Assemble prowadzi już szkolenia o „charakterze militarnym”. Kanał Telegram (popularne medium społecznościowe z Rosji) organizacji, który ma ponad 7000 subskrybentów, zawiera instrukcje, jak uniknąć „inwigilacji telefonu”, a także apele o uczęszczanie na „zajęcia z samoobrony z profesjonalistami”. Inna grupa antyszczepionkowców, Veterans 4 Freedom, rozważa możliwość wywołania „gwałtownych zamieszek” wokół ośrodków szczepień – twierdzi tygodnik, powołując się na źródła w służbach.
Jak przypomina „The Observer”, jednym z najbardziej prominentnych antyszczepionkowców w Wielkiej Brytanii jest Piers Corbyn, starszy brat byłego lidera opozycyjnej Partii Pracy Jeremy'ego Corbyna. W grudniu ubiegłego roku 74-letni biznesmen wezwał do podpalania biur posłów, którzy popierają ograniczenia związane z pandemią.
Od jesieni 2021 r. w Wielkiej Brytanii trwa masowa kampania szczepień dawką przypominającą. Do niedzieli zaszczepiono 63,1 proc. mieszkańców królestwa powyżej 12 roku życia (36,2 mln osób). Obie dawki szczepionki podano 83,2 proc. populacji w wieku 12 lat i powyżej (47,8 mln pacjentów), przy czym pierwszą dawkę podano 90,5 proc. (52 mln mieszkańców).
