Lotnicze zdjęcia z zakopianki co miesiąc na swoich stronach publikuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Robi to by każdy mógł podziwiać postęp prac przy inwestycji. Dotychczas tak właśnie było a my co miesiąc pokazywaliśmy na łamach "gazety Krakowskiej" jak szybko rosną mosty i wiadukty zakopianki. Od kilku miesięcy postępu prac praktycznie nie widać.
Powyżej prezentujemy zdjęcia wykonane przez dron GDDKiA pod koniec marca i 26 maja br. Wybraliśmy z obu zbiorów zdjęcia pokazujące poszczególne fragmenty odcinka I budowanej zakopianki czyli szosy z Lubnia do Naprawy. Skupiliśmy się głównie na brakującym łączniku jezdni lewej (patrząc od strony Zakopanego) w Lubniu; brakującego wiaduktu na tej samej jezdni w Krzeczowie oraz dwóch planowanych na trasie Miejsc Obsługi Podróżnych (MOP) czyli przyszłych parkingów gdzie kierowcy będą mogli odpocząć.
Następnie zdjęcia z marca i końca maja zestawiliśmy ze sobą. Oglądając je razem dobitnie można się przekonać, że w każdym z tych miejsc przez 60 dni nie nastąpił praktycznie żaden postęp. Łącznik czy wiadukt dalej jest w powijakach a na przyszłych MOP-ach nie ma nic więcej jak... ubitego piasku.
Wizualizacje nowych odcinków zakopianki
Czy to się zmieni i droga ponownie będzie budowana?
Dwa tygodnie temu w siedzibie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie – która jest inwestorem nowej drogi – odbyło się spotkanie z podwykonawcami tego odcinka drogi. Zatrudniło ich konsorcjum firm IDS-Bud i ALTIS-HOLDING, którzy wygrali przetarg na budowę nowej drogi Lubień-Naprawa.
Roboty na odcinku Lubień-Naprawa nie zostały zakończone. Według umowy prace mają się zakończyć w październiku 2020. Choć obecnie wszystko wskazuje na to, że tego terminu raczej nie uda się dotrzymać. Zdaniem GDDKiA od marca prace na placu budowy nie są realizowane zgodnie z harmonogramem, a na głównym froncie robot właściwie nic się nie dzieje. Dodatkowo w poniedziałek podwykonawcy zapowiedzieli, że nie wrócą na plac budowy dopóki nie dostaną zapłaty za wykonane już roboty.
Wykonawca twierdzi, że GDDKiA nie płaci
IDS-Bud wydało oświadczenie w sprawie zamieszania na budowie nowej zakopianki. Warszawska spółka twierdzi, że problemy z niewypłaceniem podwykonawców spowodowane są tym, że GDDKiA nie chce zapłacić 44 mln zł za dodatkowe roboty – m.in. przy zabezpieczaniu osuwiska, co wynikło w trakcie prac.
Zdaniem jednak Iwona Mikrut, GDDKiA na bieżąco rozlicza się z wykonawcom i nie ma żadnych zaległości. - Za dodatkowe pracy przy osuwisku zapłaciliśmy wykonawcy 16 mln pod koniec 2019 roku. Wówczas nie dostaliśmy informacji, że tak kwota jest nieadekwatna. Teraz właściwie nie wiemy, z czego wynika żądanie zapłaty 44 mln zł – mówi przedstawicielka GDDKiA.
Budowa ekspresowej zakopianki. Tu gdzie teraz jest droga, tr...
- Co wkurza kierowców?
- Ile zarabiają pracownicy służby zdrowia? LISTA PŁAC
- Kraków. Miejskie inwestycje opóźnione przez koronawirusa?
- Tatry. Dolina Chochołowska jest pełna krokusów [ZDJĘCIA]
- Koronawirus. Policjanci kontrolują nawet na dziełach sztuki!
- Jak przeżyć domową kwarantannę, żeby nie zwariować? [MEMY]
