– W piątek rano dyżurny zamojskiej komendy powiadomiony został o napadzie na konwój wyjeżdżający z miejscowego Zakładu Karnego. Bus z napastnikami zablokował drogę, a w kierunku nadjeżdżającego konwoju padły strzały z broni maszynowej. Funkcjonariusze służby więziennej odpowiedzieli ogniem – informuje Joanna Kopeć, rzecznik prasowy zamojskich policjantów.
Był to dopiero początek piątkowych ćwiczeń. Wspólne działania służb odbywały się na terenie Zakładu Karnego w Zamościu. Policjanci zabezpieczali miejsce zdarzenia, zaś policyjni negocjatorzy podjęli próbę rozmów z napastnikami, którzy wzięli zakładnika. Negocjacje okazały się skuteczne i udało się uwolnić zakładnika, później mundurowi zatrzymali przestępców.
Kolejnym elementem ćwiczeń była informacja o możliwości podłożenia ładunku wybuchowego pod jedną z bram wjazdowych na teren więzienia. – Tu do działań zaangażowani zostali funkcjonariusze grupy minersko-pirotechnicznej zamojskiej komendy policji. Policjanci przeszukali zaparkowany pod bramą więzienia pojazd. Na szczęście nic podejrzanego nie odnaleziono – informuje Kopeć.
W ramach piątkowej akcji na terenie zakładu karnego wybuchł też pożar, był i bunt więźniów oraz próba ucieczki. – Wyglądało to groźnie, ale na szczęście były to tylko ćwiczenia niezbędne w celu właściwej koordynacji działań wszystkich służb w razie zaistnienia zdarzenia o charakterze masowym – uspokaja Kopeć.