Były strażnik więzienny skazany za wykorzystanie Katarzyny P., żony prezesa Amber Gold

Wiesław Pierzchała
Sprawa Katarzyny P. i skandalu seksualnego w Zakładzie Karnym nr 1 w Łodzi wyszła na jaw w 2015 roku. W środę rozpoczęła się kolejna odsłona tej seksafery. Katarzyna P.  stawiła się w łódzkim sądzie. Sąd wyłączył jawność rozprawy, która rozpoczęła się 12 marca 2019 roku.
Sprawa Katarzyny P. i skandalu seksualnego w Zakładzie Karnym nr 1 w Łodzi wyszła na jaw w 2015 roku. W środę rozpoczęła się kolejna odsłona tej seksafery. Katarzyna P. stawiła się w łódzkim sądzie. Sąd wyłączył jawność rozprawy, która rozpoczęła się 12 marca 2019 roku. Grzegorz Gałasiński
42-letni Tomasz R., były strażnik Służby Więziennej, którego prokuratura oskarżyła o relacje seksualne z osadzoną w areszcie śledczym Katarzyną P., żoną prezesa Amber Gold, został skazany na rok wiezienia w zawieszeniu na trzy lata, 5 tys. zł grzywny i 5-letni zakaz zajmowania stanowisk w jednostkach Służby Więziennej.

Wyrok zapadł we wtorek w Sądzie Rejonowym Łódź - Widzew. Wprawdzie jest on nieprawomocny, to jednak nie należy spodziewać się apelacji, bowiem oskarżony przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze, która jest wynikiem ustaleń między obroną a oskarżycielami.

Katarzyna P. jako oskarżona w głośnej sprawie afery Amber Gold, która okazała się piramidą finansową, jest osadzona w Zakładzie Karnym w Grudziądzu. Razem z nią przebywa tam jej 3-letni synek, który urodził się w wyniku zbliżenia z oskarżonym.

Żona prezesa Amber Gold występowała w tej sprawie jako pokrzywdzona i oskarżyciel posiłkowy. Do sali sądowej weszła w asyście policjantów. Była skuta kajdankami, które jednak – na wniosek jej pełnomocnika Anny Żurawskiej – zostały zdjęte. Naprzeciw niej na ławie oskarżonych zasiadł Tomasz R., który odpowiada z wolnej stopy. Przed rozprawą nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Po aferze z seksem w tle musiał się rozstać ze Służbą Więzienną.

Na wniosek obu stron sędzia Mariusz Szczygielski wyłączył jawność rozprawy kierując się interesem prywatnym Katarzyny P. i jej dziecka, a także interesem Służby Więziennej, bowiem podczas rozprawy miała być mowa o jej tajemnicach: systemie organizacyjnym, sposobie wydawania kluczy itp. Dlatego dziennikarze musieli opuścić salę rozpraw. Także uzasadnienie wyroku było niejawne.

Prokuratura zarzuciła Tomaszowi R, że od lutego do listopada w 2014 roku w Zakładzie Karnym nr 1 w Łodzi „wykorzystując stosunek zależności dopuścił się na szkodę Katarzyny P. czynności o charakterze seksualnym”.

- Przyjęto, że tym samym nie dopełnił on swoich obowiązków działając nie tylko na szkodę osadzonej, ale także interesu publicznego poprzez niezapewnienie prawidłowego wykonania środka zapobiegawczego i podważenie autorytetu Służby Więziennej – zaznacza Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Podczas przesłuchania w prokuraturze Tomasz R. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Badania genetyczne wykazały, że oskarżony jest ojcem dziecka Katarzyny P.

Afera Amer Gold. Były strażnik więzienny ojcem dziecka Katarzyny P.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Tomasz R
o
oburzony
od kiedy czysta kopulacja jest zakazana?
e
ela
A od kiedy w pracy uprawia się seks i jeszcze pracodawca z naszych podatników pieniędzy ,płaci takiemu poj..owi pensje !! cwaniak mógł iść do burdelu i zapłacić i nie było by sprawy !!!
g
ganz
Kuriozalny wyrok. Karać dorosłego człowieka za seks z dorosłą kobietą. Sąd nie powinien zajmować się takimi bzdurami.
G
Gość
Szkoda dziecka.
G
Gość
O co rozprawa? Chcieli to się ....., mają dziecko i git. Czy uprawianie seksu jest w Pl karalne?
Wróć na i.pl Portal i.pl