Do zdarzenia doszło w południowej prowincji Guangdong w Chinach. Sprawcą wypadku jest 55-letni mężczyzna, który – jak informują chińskie media – z powodu awarii hamulców stracił panowanie nad autem. W zdarzeniu zginął motocyklista i uczennica liceum jadąca na rowerze. Ciężko ranny został kierowca trójkołowego motocykla, a także inny rowerzysta i sam kierowca Tesli. Prędkość samochodu pędzącego przez miasteczko osiągnęła aż 150 kilometrów na godzinę.
Mężczyzna próbował zaparkować auto obok sklepu, gdy nagle stracił nad nim kontrolę. Samochód zamiast się zatrzymać zaczął przyspieszać i już po chwili jechał z dużą prędkością przez około dwa kilometry wśród zabudowań uderzając po drodze w inne pojazdy i rowerzystów.
150 km/h bez hamulców
Na żadnym z nagrań nie widać, by zapalały się światła „stop” sygnalizujące hamowanie. Firma produkująca elektryczne samochody wydała komunikat, w którym zaznacza, że w celu wyjaśnienia przyczyn tragedii będzie współpracowała z policją.
Policja poszukuje obecnie zewnętrznej agencji rzeczoznawczej, aby poznać prawdę o tym wypadku, a my aktywnie udzielimy wszelkiej niezbędnej pomocy - poinformowano w oświadczeniu.
Chińska policja dowiodła, że kierowca nie był pod wpływem narkotyków ani alkoholu i zaznaczyła, że pojazd zostanie poddany badaniom.
Chiny są bardzo ważnym rynkiem dla koncernu należącego do Elona Muska – według agencji Reuters jest drugim co do wielkości. Tesla jest obecnie w tym państwie trzecią z najlepiej prosperujących firm sprzedających elektryczne samochody. Znajduje się zaraz za BYD Motor i SAIC-GM-Wuling.
Źródło: globaltimes.cn

dś