Mateusz Gamrot rozpoczął w pozycji klasycznej. Od początku szedł do przodu wywierając presję ciosami i lowkingami. Ale L'udovit Klein mocno skontrował. Polak po upadku żwawo ruszył do nóg przeciwnika, zamykając go na ogrodzeniu. Trzymając Słowaka przy siatce zadał kilka ciosów. „Gamer” kontrolował „The Highlighta” ciasną klamrą za plecami i atakował kolanem masakrując żebra rywalowi. Spróbował duszenia, ale Klein się wybronił. Pozostał jednak w niedogodnej pozycji do końca rundy.
Po zaledwie kilkunastu sekundach drugiej rundy „Gamer” zdołał obalić rywala. Tym razem ułożył go na środku oktagonu. Atakował z góry i starał się przechodzić pozycję. Kilka krótkich ciosów spadło na głowę Słowaka. Łokciem i poprawieniem przedarł się do półgardy. Podniósł pozycję, co wykorzystał Klein, zrywając się na nogi. Co prawda wciąż był przyszpilony do siatki, ale z czasem się wyrwał i ruszył do odrabiania strat. Kilkoma kopnięcioami trafił Polaka, ale nadział się na kontrę na koniec rundy.
Trzecia runda zaczęła się od mocnej wymiany w stójce. L'udovit dobrze wybronił próbę obalenia. Potrzebował skończenia walki przed czasem. Udanie zaatakował kolanem. Dołożył kilka mocnych ciosów. Ale Mateusz nie pozostawał dłużny i punktował prostymi. Półtorej minuty przed końcem zszedł rywalowi do nóg, przenosząc walkę do parteru. „The Highlight” spróbował przetoczyć „Gamera”, ale Mateusz utrzymał się na górze, skąd zadawał sporo ciosów. W końcówce wzmocnił tempo akcentując w ten sposób swoją przewagę.
Werdykt był formalnością. Wszyscy sędziowie punktowali walkę w stosunku 30-27dla Polaka.
Dla Gamrota była to czwarta wygrana w ostatnich pięciu występach, która pozwala mu pozostać w grze o mistrzostwo wagi lekkiej.

Magazyn GOL24: najważniejsze wydarzenia piłkarskie minionego tygodnia
Klein zakończył seria siedmiu walk bez porażki.
Głównym wydarzeniem UFC Vegas 107 miało być starcie Amerykanek Erin Blanchfield i Maycee Barber. W ostatniej chwili podjęto jednak decyzję o odwołaniu walki ze względu na problemy zdrowotne Barber.