Pod koniec ubiegłego roku chodzieska prokuratura umorzyła sprawę księdza Krzysztofa, który miał molestować ministranta Szymona. Prokurator Paweł Ciesielczyk w zachowaniach księdza nie dopatrzył się przestępstwa.
Z decyzją o umorzeniu nie zgodzili się śledczy z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Po analizie akt stwierdzili, że umorzenie było przedwczesne i nie przeprowadzono wszystkich czynności.
Prokuratura Okręgowa nakazała prokuratorowi z Chodzieży wznowienie sprawy i poszukanie nowych dowodów. Chodzi m.in. o świadków, którzy mogliby zeznać, w jaki sposób ksiądz zachowywał się wobec ministranta. Istotne znaczenie może mieć także przesłuchanie biegłego psychologa, który badał ministranta. Ekspert miał pozytywnie wypowiedzieć się na temat wiarygodności relacji Szymona o zdarzeniach sprzed lat.
Kolejna kwestia dotyczy nadużycia przez księdza stosunku zależności wobec Szymona. - Ten wątek został zbagatelizowany w pierwszym postępowaniu - uważa adw. Artur Nowak, jeden z pełnomocników Szymona. - Prokuratura powinna dokładnie przyjrzeć się również rozpijaniu małoletniego, co także jest przestępstwem. Szymon zeznawał, że gdy był nastolatkiem, ksiądz podawał mu alkohol, a potem go wykorzystywał.
Przypomnijmy, że Szymon zawiadomił kurię i prokuraturę po kilkunastu latach od pierwszego zdarzenia. Kuria odwołała księdza z ostatniej parafii uzasadniając to jego kłopotami zdrowotnymi. Sprawę skierowała do Watykanu.
Zobacz też: Chodzież: Seks księdza z ministrantem. Zdaniem prokuratora nie było przestępstwa. Dlaczego?
Jednak ksiądz nadal może odprawiać msze św. W śledztwie prokuratury duchowny powiedział, że ma orientację homoseksualną, ale Szymona nie molestował. Z kolei rodzice Szymona mówili, że ksiądz przed laty przepraszał ich na plebanii za skrzywdzenie syna.
POLECAMY:

Co jest na zdjęciach? [TEST GWARY]
Mieszkańcy walczą z psimi kupami
Stary Poznań na zdjęciach!
Loty z Poznania w 2018 roku
Wszystko o Lechu Poznań

Szybki test dla poznaniaków