Prokuratura Okręgowa w Olsztynie skierowała do Sądu Rejonowego akt oskarżenia przeciwko Serhii M., oskarżonemu m.in. o spowodowanie w dniu 27 maja 2024r w Olsztynie, na ulicy Bałtyckiej katastrofy w ruchu lądowym.
Okoliczności sprawy.
- 27 maja 2024 r. Serhii M. kierował samochodem ciężarowym marki MAN. Wykonywał przejazd w ramach czynności zleconych mu przez pracodawcę. Warunki atmosferyczne były dobre, widoczność była dobra, a nawierzchnia asfaltowa sucha. Obszar w obrębie którego doszło do zdarzenia znajdował się w terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, o dużym natężeniu ruchu, drogą dwujezdniową dwukierunkową - relacjonuje Daniel Brodawski, rzecznik olsztyńskiej prokuratury.
Oskarżony na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w bariery rozdzielające jezdnię. Następnie zjechał na prawe pobocze i uderzył w znak drogowy, po czym przejechał przez pas dzielący jezdnię, wjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie najechał na sygnalizator S-5. - W dalszej kolejności uderzył w unieruchomiony na lewym pasie ruchu, jadący wcześniej od strony ul. Jeziornej w kierunku ul. Rybaki, pojazd marki Volvo, który w wyniku uderzenia został zepchnięty na znajdujące się za nim pojazdy Citroen i Skoda. W wyniku zderzenia pojazdu MAN doszło do przewrócenia samochodu marki Volvo na dach - dodaje rzecznik.
Po tym zderzeniu oskarżony kierując pojazdem marki MAN ponownie przejechał przez pas dzielący jezdnię uszkadzając bariery ochronne, a następnie uderzył w tył znajdującego się w zatoce samochodowej autobusu Solaris. W autobusie poza kierowcą znajdowało się 11 pasażerów. Autobus w wyniku zderzenia został zepchnięty na jadący pojazd marki Nissan.
Badanie trzeźwości Serhieja M. wykazało, iż był on pod wpływem alkoholu. Pozostali uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi.
- W toku śledztwa uzyskano m.in. opinię biegłego z zakresu techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków drogowych z której wynika, iż stan techniczny samochodu MAN nie miał wpływu na zaistnienie i przebieg wypadku. Na podstawie przeprowadzonego badania biegły wskazał, iż układ hamulcowy samochodu przed zaistnieniem wypadku był sprawny technicznie i nie powinien mieć wpływu na przebieg i zaistnienie zdarzenia - wyjaśnia Daniel Brodawski.
Zarzuty dla podejrzanego
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego prokurator przedstawił kierującemu zarzuty, że ten "sprowadził katastrofę w ruchu lądowym zagrażającą życiu i zdrowiu wielu osób w ten sposób, iż umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym prowadząc pojazd w stanie nietrzeźwości".
Jak wyjawia rzecznik prokuratury, przesłuchany w charakterze podejrzanego Serhii M. przyznał się w całości do do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Wyraził żal i skruchę.
W toku postępowania przygotowawczego wobec Serhii M. zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, którego okres został przedłużony do dnia 23 listopada 2024r. Serhii M. przebywa obecnie w Areszcie Śledczym.
Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3.
