Takie obawy polskich konsumentów potwierdza badanie przeprowadzone przed tygodniem przez UCE RESEARCH dla Hiper-Com Poland i aplikacji BLIX. Wynika z niego, że aż 80 proc. polskich konsumentów obawia się podwyżek cen, zwłaszcza towarów, które najszybciej znikają ze sklepów – mięsa oraz środków czystości. Ponadto 60 proc. obawia się, że w związku z zaistniałą sytuacją w sklepach sieci, w tym dyskonty, zrezygnują z promocji.
Oszczędni dzięki polowaniu na promocje
Dla wielu grup uboższych zwłaszcza Polaków promocje są szansą na zaoszczędzenie na wydatkach w budżetach domowych.
Wiele rodzin ratujących budżety domowe dzięki powtarzalnym promocjom dużej grupy artykułów obawia się, że teraz straci taką możliwość.
Ponieważ w promocjach co jakiś czas powtarzają się obniżki cen wybranych grup produktów – zwłaszcza o dłuższym terminie przydatności: konserw, makaronów, kasz, sosów itp. oraz środków czystości i higieny osobistej, np. proszków czy kapsułek do prania albo szamponów – wielu Polaków ma tak ułożoną strategię zakupową, że takie produkty kupuje tylko w promocjach i na zapas. Pozwala to zaoszczędzić nawet 30 proc. wydatków.
To warto wiedzieć:
Zaufanie klienta - rzecz bezcenna
– Obawa ta jest przesadzona, ponieważ promocje to niezmiennie najbardziej efektywne narzędzie reklamowe sieci handlowych. Może być ich mniej. Ewentualnie zmaleje ich atrakcyjność z powodu wyższych cen surowców czy logistyki. Jednak zniżki na produkty nadal zostaną z uwagi na konkurencyjność. Zdecydują o tym również kwestie wizerunkowe – uspokaja w wypowiedzi dla MondayNews Beata Orcholska z aplikacji BLIX.
Co do cen, które rekordowo rosną w małych sklepach, ale też zauważalne są podwyżki nawet w dyskontach, zdaniem innego eksperta MondayNews - Krzysztofa Zycha z firmy analityczno-doradczej UCE GROUP LTD problem jest bardziej złożony, o czym nie wszyscy wiedzą. Dla przykładu można podać, że sieci musiały w dość szybkim tempie uzupełnić swoje zapasy wobec paniki konsumenckiej. To spowodowało użycie dodatkowych sił i środków. I to w jakiś sposób mogło wpłynąć na podwyżki.
Na dłuższą metę jednak sieci nie zaryzykują utraty zaufania klientów, na które pracowały latami.
Eksperci ponadto zwracają uwagę, że w UOKiK został specjalnie powołany zespół, który ma obserwować podwyżki żywności i art. higienicznych. Z kolei Inspekcja Handlowa będzie monitorować ceny w sklepach. To powinno uspokoić konsumentów.
Więcej, wzorem Biedronki, wysiłku w uspokojenie klientów powinny też włożyć sieci handlowe.
To warto wiedzieć:
