W debacie po debacie, która przeniosła się do internetu, dużo miejsca poświęcono sytuacji, dosłownie kilku sekundom, którą uchwyciły kamery telewizyjne. Otóż Karol Nawrocki wykonał dziwny ruch przy ustach.
Dyskusjom na portalu X nie było końca. Co to było? Co wkładał sobie do ust kandydat na prezydenta?
Wątpliwości rozwiał szef jego sztabu wyborczego.
To był sznus. Karol Nawrocki nazywa to gumą nikotynową, by nie zasnąć podczas tyrad Rafała Trzaskowskiego. A tych, którzy mają jakieś niezdrowe sugestie, zapraszamy na otwarte testy wydolnościowe i zdrowotne - napisał na X:
Do sprawy odniósł się sam Nawrocki, gość stacji RMF FM. Jak dodał, zaprasza kontrkandydata na testy na obecność różnych substancji w organizmach.
Czym jest snus? To popularna w Szwecji, Finlandii i w Norwegii używka, sporządzana na bazie tytoniu. Postacią przypomina sprzedawaną w Polsce tabakę, jednak w odróżnieniu od niej zażywana jest doustnie przez umieszczenie jej za dolną lub górną wargą, skąd następuje wchłanianie nikotyny. Snus zawiera większe ilości nikotyny niż papierosy i może służyć jako bezdymna alternatywa.
W Polsce, jak i w pozostałych krajach UE (z wyjątkiem Szwecji), zabroniona jest produkcja i wprowadzania do obrotu tytoniu do stosowania doustnego, a takim właśnie jest oryginalny snus.
