Dla litewskiego obrońcy ŁKS Artemijusa Tutyskinasa dwa ostatnie mecze rozegrane na Stadionie Króla dostarczyły nie lada emocji. Najpierw on sam w 99 minucie przesądził o zwycięstwie pierwszej drużyny nad Koroną, a dzień później pomógł drużynie rezerw w pokonaniu Chojniczanki w bardzo zbliżonych okolicznościach.
Trener drugiej drużyny ŁKS Marcin Matysiak mówił po meczu z Chojniczanką: - W prywatnej rozmowie Artemijus powiedział, że o piątej rano zasnął, że te emocje go trzymały. Ciężko mu było zasnąć. Jak przed odprawą zobaczyłem Artiego zażartowałem, co ty tutaj robisz? Przecież tak naprawdę powinieneć świętować. On się zaśmiał. Mówię, no dobra, to teraz do roboty. Masz tu robotę do wykonania.