ŁKS Łódź kontra Ruch Chorzów. Kto jest lepszy? „Finał roku” w PKO Ekstraklasie na dnie tabeli ANALIZA

Ruch Chorzów i ŁKS Łódź są beniaminkami w tym sezonie PKO Ekstraklasy. Niebiescy rozegrali 18 meczów, zajmują przedostatnie miejsce, mają 12 punktów (bramki 21:33). Chorzowianie wygrali tylko raz, właśnie z ŁKS-em. W 2. kolejce, 28 lipca, na stadionie Piasta Gliwice Ruch wygrał z ŁKS-em 2:0 po bramkach Kacpra Michalskiego i Tomasza Swędrowskiego. Łodzianie są na ostatnim miejscu, mają rozegrane 17 spotkań, 9 punktów (bramki 12:25).

W obu klubach doszło w czasie rozgrywek doszło do zmiany trenerów. W Chorzowie 6 listopada Jarosława Skrobacza zastąpił jego asystent Jan Woś. Niebiescy pod jego wodzą zremisowali z Radomiakiem Radom 0:0, przegrali z Widzewem Łódź 1:2, następnie remisowali z Koroną Kielce 1:1, Cracovią 4:4 i ostatnio z Zagłębiem Lubin 2:2. Woś debiutuje w Ekstraklasie w roli pierwszego trenera.

W ŁKS-ie od 12 października trenerem jest Piotr Stokowiec w miejsce Kazimierza Moskala. Jego bilans to cztery porażki i dwa remisy, w tym poprzedniej kolejce z Legią Warszawa 1:1.

- Widziałem dziś drużynę. Walczącą, konsekwentną, niepopełniającą rażących błędów. Przeciwstawić się Legii nie jest łatwo, więc chociaż nie popadamy w euforię, zrobiliśmy dobry „podkład” pod finalny mecz z Ruchem Chorzów w następną niedzielę - powiedział Piotr Stokowiec.

W Ruchu też znaleziono pozytywy z remisu z Zagłębiem, po meczu, w którym Niebiescy przegrywali 0:2.

- Zremisowaliśmy kolejny mecz i na pewno nie jesteśmy z tego powodu szczęśliwi. Patrząc jednak na okoliczności - przegrywaliśmy 0:2 i to jest inny wymiar remisu niż choćby ten w poprzednim spotkaniu, kiedy graliśmy 11 na 10 i nie potrafiliśmy go zamknąć. Liczę, że ci zawodnicy, którzy w drugiej połowie weszli na boisko, rozruszali zespół, dadzą nam impuls do tego, by lepiej zagrać w ostatnim meczu w Łodzi - mówił Jan Woś.

Niemiecki branżowy portal Transfermarkt na podstawie wycen poszczególnych piłkarzy podaje wartość rynkową drużyn PKO Ekstraklasy. ŁKS jest w tym zestawieniu przedostatni, a Ruch czwarty od końca.

W łódzkiej drużynie najdrożsi są bramkarz Aleksander Bobek - 1 mln euro, Michał Mokrzycki - 450 tys. euro, Dani Ramirez, Marcin Flis, Kamil Dankowski i Artemijus Tutyskinas - po 400 tys. euro. Najcenniejsi pod względem wartości rynkowych w Ruchu są: Tomasz Wójtowicz - 650 tys. euro, Kacper Michalski - 450 tys. euro, Tomasz Swędrowski, Patryk Sikora, Wiktor Długosz i Daniel Szczepan - po 400 tys. euro.

W niedzielę w Łodzi na pewno nie zagrają Wójtowicz (kontuzja) i najlepszy strzelec Ruchu - Szczepan (7 bramek), który pauzuje za kartki. W ŁKS-ie z drużyną nie trenują dochodzący do zdrowia po urazach Jakub Letniowski, Piotr Janczukowicz, a także Nacho Monsalve, który w meczu z Legią zszedł z boiska w końcówce pierwszej połowy i czeka go kilkutygodniowa przerwa - czytamy na klubowej stronie, gdzie spotkanie z Ruchem określane jest jako finał roku.

Beniaminkowie PKO Ekstraklasy - Ruch Chorzów, ŁKS Łódź i Puszcza Niepołomice jeszcze przed rozpoczęciem sezonu wskazywani byli przed bukmacherów jako główni kandydaci do spadku do Fortuna 1. Ligi. Puszcza już wyrwała się ze spadkowej strefy, ale łodzianie i chorzowianie cięgle w niej tkwią. Przed ich meczem kursy wskazują na to, że faworytem jest ŁKS. Kurs na wygraną gospodarzy wynosi 2.21 (za każdą postawioną złotówkę do wygrania jest 2.21 zł). Kurs na zwycięstwo Ruchu to 3.10. Według analityków firm bukmacherskich najmniej prawdopodobny jest remis - kurs 3.20.

Mecz 19. kolejki PKO Ekstraklasy: ŁKS Łódź - Ruch Chorzów (niedziela, 17 grudnia 2023 r., godz. 12.30).