Pasek artykułowy - wybory

Co ukrywa Jacek Sutryk? Związkowcy nie zamierzają odpuszczać w sprawie nagród i blokowania negocjacji płacowych

Andrzej Zwoliński
Jacek Sutryk
Jacek Sutryk Pawel Relikowski / Polska Press
- My nie walczymy jedynie o podwyżki, ale przede wszystkim o ujawnienie prawdy w sprawie szokujących nagród dla władz miasta – mówią związkowcy z wrocławskiego ratusza. Jak przekonują, ludzie prezydenta Jacka Sutryka mogą manipulować faktami i ukryć rzeczywistą skalę wypłacanych apanaży.

Urząd Miejski Wrocławia podpisał porozumienie ze związkami zawodowym ws. planowanych podwyżek. W przyszłym roku w ratuszu i jednostkach miejskich podwyżki wyniosą średnio 250 złotych miesięcznie na osobę. Urząd Miejski tylko w przyszłym roku zamierza przeznaczyć na ten cel ponad 46 mln złotych. Jednocześnie Prezydent Wrocławia zapowiedział kolejne podwyżki w kolejnych latach - brzmi komunikat biura prasowego urzędu, przysłany nam po tym, jak ujawniliśmy, że w urzędzie narasta konflikt ze związkowcami i że ci oskarżają rządzących o blokowanie rozmów i wypłacanie sobie bajońskich nagród. Przypomnijmy, że związkowcy złożyli zawiadomienie w prokuraturze, że mogło dojść do utrudnienia prowadzenia sporu zbiorowego. Prokuratura wszczęła już postępowanie w tej sprawie.

ZOBACZ: Miliony na nagrody we wrocławskim urzędzie [LISTA NAGRODZONYCH]

W komunikacie miasta czytamy też, że porozumienie w sprawie podwyżek podpisało 11 organizacji związkowych i tylko jeden związek nie przystał na te ustalenia.

Związkowcy: to manipulacje, próbują z nas zrobić oszołomów
Pracownicy zrzeszeni w Związku Zawodowym Pracowników Urzędu Miejskiego Wrocławia nie kryją zaskoczenia przytoczonym komunikatem. Jak przekonują, może to być próba manipulowania faktami i przemilczania tych, które są szczególnie niewygodne dla pracodawcy a dotyczących olbrzymich nagród dla kierownictwa oraz, że próbuje się ich przedstawić jako roszczeniowych. - W Urzędzie Miejskim Wrocławia działają dwa związki zawodowe: Związek Zawodowy Pracowników Urzędu Miejskiego Wrocławia i Komisja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność a nie jedenaście. To działania Związku Zawodowego Pracowników UMW przyczyniły się do zaproponowania przez pracodawcę kwoty 250 zł podwyżki, gdyż jeszcze podczas rokowań w sierpniu Skarbnik Miasta wskazywał wstępnie na kwotę 100-120 zł brutto, która nie została zaakceptowana przez stronę związkową - twierdzą działacze tego Związku.
 
W ocenie związku porozumienie, o którym napisał rzecznik ratusza, nie odnosi się wyłącznie do urzędu, lecz również do jednostek organizacyjnych Gminy Wrocław.

- Ponadto w komunikacie brak jest informacji o woli ograniczenia wysokości nagród dla kierownictwa urzędu, który jest zasadniczym elementem sporu zbiorowego - wyjaśnia Łukasz Kaczkowski, przewodniczący zarządu
Związku Zawodowego Pracowników Urzędu Miejskiego we Wrocławiu.

ZZP UMW, który od początku maja pozostaje w sporze zbiorowym z prezydentem Jackiem Sutrykiem, nie zdecydował się na podpisanie porozumienia ponieważ nie obejmowało ono w ogóle ograniczenia wysokości nagród dla kierownictwa urzędu oraz nie zostało przedstawione w ramach procedury sporu zbiorowego. Drugi związek zawodowy NSZZ Solidarność nie wystąpił o ograniczenie wysokości nagród sięgających nawet ok. 70 000 brutto na osobę z kierownictwa urzędu w skali roku. Spośród jedenastu organizacji, które podpisały porozumienie obejmujące wyłącznie kwestię podwyżek, o którym napisał w swoim oświadczeniu rzecznik UMW, aż 9 to organizacje zakładowe NSZZ Solidarność działające w różnych jednostkach Gminy Wrocław. Ponadto - jak podkreślają przedstawiciele Związku Zawodowego Pracowników UMW - w ostatnich latach podwyżki były wprowadzane bez tego typu porozumień z organizacjami związkowymi.

Miasto próbuje ukryć szokujące kwoty nagród
Jak podkreślają działacze, spośród organizacji związkowych tylko Związek Zawodowy Pracowników Urzędu Miejskiego Wrocławia domaga się zmniejszenia nagród dla kierujących urzędem. - Procedura sporu zbiorowego została zainicjowana pismem z żądaniami, które wystosowaliśmy już pod koniec kwietnia do prezydenta Wrocławia. Przedstawiliśmy w nim postulaty, które dotyczyły ograniczenia wysokości nagród, wypłacanych urzędnikom na kierowniczych stanowiskach oraz podwyżek dla wszystkich pracowników zatrudnionych w urzędzie - wskazuje Łukasz Kaczkowski.

W ubiegłym roku dodatki dla niektórych członków kierownictwa miasta, przekroczyły kwoty 50, a nawet 60 tys. zł. Przypomnijmy, że najwięcej, ponad 60 tys. zł nagrody, otrzymał w 2018 r. Wojciech Adamski. Ponad 50 tys. otrzymali Maciej Bluj oraz Adam Grehl. Związkowcy podejrzewają, że miasto ujawniło kwoty urzędniczych nagród netto, a nie brutto. Jako przykład przytoczyli nagrody dla Włodzimierza Patalasa - sekretarza miasta oraz Marcina Urbana - skarbnika miasta, które w ubiegłym roku miały sięgnąć razem 113 800 zł (brutto). Tymczasem w ujawnionym przez miasto zestawieniu, przy jednym i drugim nazwisku widnieją kwoty 37 243 zł i 37 551 zł, co daje razem 74 794 zł. W takich przypadkach z reguły podawane są kwoty brutto. Zdaniem związkowców, magistrat wolał podać kwoty netto, tak by możliwie osłabić efekt tych informacji.

Miasto odmówiło obcięcia nagród
Łukasz Kaczkowski podkreśla, że prezydent Wrocławia w piśmie z 15 maja odmówił ograniczenia wysokości nagród dla kierownictwa urzędu. - Zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, pracodawca powinien niezwłocznie przystąpić do rokowań. Tymczasem jedyne rozmowy odbyły się dopiero pod koniec sierpnia. Podczas tego spotkania zapowiedzieliśmy, że jeżeli nie dojdzie do porozumienia do 16 września, to wystąpimy z akcją protestacyjną. Ponieważ nie otrzymaliśmy z Urzędu Miejskiego zaproszenia na dalsze rokowania ani też protokołu rozbieżności, którego sporządzenie jest niezbędne do przejścia do etapu mediacji, w dniu 22 października przesłaliśmy ten protokół do magistratu, podtrzymując swoje żądania i zostawiając w nim miejsce na stanowisko urzędu. W piśmie z dnia 24 października prezydent Wrocławia podtrzymał swoje stanowisko, że nie wyraża zgody na wprowadzenie ograniczenia wysokości nagród dla kierownictwa urzędu. Do dziś nie odesłano nam protokołu, a na zorganizowane przez nas spotkanie 6 grudnia nie przyszedł ani prezydent, ani żaden z jego przedstawicieli. Ze strony Związku Zawodowego cały czas jest dobra wola współpracy. Oczekujemy na podpisanie protokołu rozbieżności i dalsze rokowania z udziałem mediatora - przekonuje Łukasz Kaczkowski, przewodniczący Związku.

Zwróciliśmy się do przedstawicieli Urzędu Miasta, by odnieśli się do zarzutów stawianych przez związkowców, a także do zgłaszanych przez nich postulatów w sprawie nagród. Wciąż czekamy na odpowiedź.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Okiem Kielara odc. 14

Komentarze 239

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
13 grudnia, 21:02, Zrównoważony w odczuciach:

Stwierdzam, że tak wysokie nagrody nie powinny mieć miejsca, niestety mamy z nimi do czynienia. Dotyczy to nie tylko Urzędu Miasta, ale także między innymi Dyrektorów innych jednostek miejskich. Problem również tkwi w zbyt dużych dysproporcjach w nagrodach pomiędzy kadrą zarządzająca a pozostałymi pracownikami. Taka praktyka ma negatywne skutki. Byłoby idealnie gdyby związki zawodowe realnie mogły to zmienić. Jeśli chodzi o podwyżki to conajmniej od kilku lat są przyznawane na podstawie zawartych porozumień z przedstawicielami miasta. Czy poprzez swoje działania związek zawodowy pracowników Urzędu Miasta rozwiąże problem, z mojego punktu widzenia skuteczniejsze dla rozwiązania problemu jest szukanie kompromisu a nie kwestia poczucia wygranej. Protokół rozbieżności nie musi podpisać Prezydent żeby można było przejść do etapu mediacji. Może to zrobić strona związkowa i zgodnie z ustawą przejść do kolejnego etapu sporu. Za dużo w tym wszystkim negatywnych emocji. Bez dobrej woli obu stron pracownicy nie odczują pozytywnego efektu działań związku zawodowego. Życzę osiągnięcia kompromisu i zmian korzystnych dla pracowników.

14 grudnia, 0:19, Gość:

Nie ma Pan racji, że bez podpisania protokołu rozbieżności można przejść do etapu mediacji.

Zgodnie z publikacją dra. Żołyńskiego "Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Komentarz. Wzory pism":

"Etap rokowań winien zakończyć się podpisaniem protokołu rozbieżności. Podpisanie tego dokumentu jest warunkiem zgodnej z prawem kontynuacji sporu, a mianowicie przejścia do kolejnego etapu, tj. mediacji. Mediacja jest drugim i w zasadzie ostatnim etapem próby polubownego zakończenia sporu. Prowadzona jest ona wtedy, gdy strona, która wszczęła spór, podtrzymuje swoje żądania (art. 10 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych). Stanowi więc kontynuację rokowań. Podstawową różnicą między mediacją a rokowaniami jest to, że w rozwiązanie zaistniałego konfliktu włącza się trzeci, niezależny od pracodawcy i związku zawodowego podmiot, który określany jest jako mediator".

Zgodnie bowiem z art. 9 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych rokowania kończą się podpisaniem przez strony porozumienia, a w razie nieosiągnięcia porozumienia – sporządzeniem protokołu rozbieżności ze wskazaniem stanowisk stron.

Na art. 9 kończy się rozdział 2 ustawy.

Następnie mamy rozdział 3 ustawy zatytułowany "Mediacja i arbitraż"

Art. 10 ww. ustawy stanowi: Jeżeli strona, która wszczęła spór, podtrzymuje zgłoszone żądania, spór ten prowadzony jest przez strony z udziałem osoby dającej gwarancję bezstronności, zwanej dalej mediatorem.

Związek Zawodowy ma rację. Powinien zostać sporządzony protokół rozbieżności żeby przejść do etapu mediacji.

14 grudnia, 10:03, Gość:

Protokół rozbieżności może podpisać tylko strona związkowa i tak wysłać do Ministerstwa. Proszę to zweryfikować bo mam w sporach zbiorowych doświadczenie ☺️

14 grudnia, 10:04, Gość:

Proszę samemu sporządzić protokół rozbieżności ☺️

14 grudnia, 10:08, Gość:

Zgodnie z ustawą z 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych rokowania kończą się podpisaniem przez strony porozumienia, a w razie nieosiągnięcia porozumienia – sporządzeniem protokołu rozbieżności ze wskazaniem stanowisk stron (art. 9). Przepis mówi więc wyraźnie tylko o podpisaniu porozumienia, natomiast w przypadku protokołu wymaga jedynie opisania stanowisk stron.

Utarła się praktyka, że strony sporu wspólnie sporządzają protokół rozbieżności i składają pod nim podpisy. Jednak ustawa nie wymaga, aby protokół był ich wspólnym dokumentem. Musi jedynie opisywać stanowiska stron. Przy czym – patrząc na literalne brzmienie przepisu – nie muszą to być stanowiska w całości sformułowane i „wklejone" do pisma osobno przez każdą stronę.

Brak tym związkowcą wiedzy i doświadczenia. Już na etapie rokowań rozgłos medialny, nie dobrze. Nie przeszliście do mediacji a już walczycie a nie negociujecie.

G
Gość
13 grudnia, 17:43, Gość:

Przecież tego szmatlawca już nie da się czytać. Codzienne szczucie na Sutryka, MPK, rowerzystów i Ukraińców. TVPIS wyświetla Wasze materiały, bo jest im to na rękę. Dlaczego nazywacie się 'Wroclawska'? Codzienne powstają artykuły na ten sam temat zgodnie z niemiecką polityką rozwalania miasta Wrocław i zniechęcenia ludzi :/

13 grudnia, 18:44, Gość:

A co się dziwisz? Największe nieszczęścia Wrocławia, to Sutryk, MPK, rowerzyści i Ukraińcy. Bardzo dobrze, że o tym piszą.

13 grudnia, 19:01, Ragat:

Najpierw agitowali za sutrykiem a teraz im Wstyd!

I bardzo dobrze.

Pamiętam artykuły jaki to ten Jacuś super nowoczesny stylowy itp

To nie jest Gazeta Wrocławska, tylko Gazeta Robotnicza Propagandowa, wcześniej z rosyjskim a teraz zgodnie z niemieckim kierunkiem

G
Gość
13 grudnia, 21:02, Zrównoważony w odczuciach:

Stwierdzam, że tak wysokie nagrody nie powinny mieć miejsca, niestety mamy z nimi do czynienia. Dotyczy to nie tylko Urzędu Miasta, ale także między innymi Dyrektorów innych jednostek miejskich. Problem również tkwi w zbyt dużych dysproporcjach w nagrodach pomiędzy kadrą zarządzająca a pozostałymi pracownikami. Taka praktyka ma negatywne skutki. Byłoby idealnie gdyby związki zawodowe realnie mogły to zmienić. Jeśli chodzi o podwyżki to conajmniej od kilku lat są przyznawane na podstawie zawartych porozumień z przedstawicielami miasta. Czy poprzez swoje działania związek zawodowy pracowników Urzędu Miasta rozwiąże problem, z mojego punktu widzenia skuteczniejsze dla rozwiązania problemu jest szukanie kompromisu a nie kwestia poczucia wygranej. Protokół rozbieżności nie musi podpisać Prezydent żeby można było przejść do etapu mediacji. Może to zrobić strona związkowa i zgodnie z ustawą przejść do kolejnego etapu sporu. Za dużo w tym wszystkim negatywnych emocji. Bez dobrej woli obu stron pracownicy nie odczują pozytywnego efektu działań związku zawodowego. Życzę osiągnięcia kompromisu i zmian korzystnych dla pracowników.

14 grudnia, 0:19, Gość:

Nie ma Pan racji, że bez podpisania protokołu rozbieżności można przejść do etapu mediacji.

Zgodnie z publikacją dra. Żołyńskiego "Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Komentarz. Wzory pism":

"Etap rokowań winien zakończyć się podpisaniem protokołu rozbieżności. Podpisanie tego dokumentu jest warunkiem zgodnej z prawem kontynuacji sporu, a mianowicie przejścia do kolejnego etapu, tj. mediacji. Mediacja jest drugim i w zasadzie ostatnim etapem próby polubownego zakończenia sporu. Prowadzona jest ona wtedy, gdy strona, która wszczęła spór, podtrzymuje swoje żądania (art. 10 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych). Stanowi więc kontynuację rokowań. Podstawową różnicą między mediacją a rokowaniami jest to, że w rozwiązanie zaistniałego konfliktu włącza się trzeci, niezależny od pracodawcy i związku zawodowego podmiot, który określany jest jako mediator".

Zgodnie bowiem z art. 9 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych rokowania kończą się podpisaniem przez strony porozumienia, a w razie nieosiągnięcia porozumienia – sporządzeniem protokołu rozbieżności ze wskazaniem stanowisk stron.

Na art. 9 kończy się rozdział 2 ustawy.

Następnie mamy rozdział 3 ustawy zatytułowany "Mediacja i arbitraż"

Art. 10 ww. ustawy stanowi: Jeżeli strona, która wszczęła spór, podtrzymuje zgłoszone żądania, spór ten prowadzony jest przez strony z udziałem osoby dającej gwarancję bezstronności, zwanej dalej mediatorem.

Związek Zawodowy ma rację. Powinien zostać sporządzony protokół rozbieżności żeby przejść do etapu mediacji.

14 grudnia, 10:03, Gość:

Protokół rozbieżności może podpisać tylko strona związkowa i tak wysłać do Ministerstwa. Proszę to zweryfikować bo mam w sporach zbiorowych doświadczenie ☺️

14 grudnia, 10:04, Gość:

Proszę samemu sporządzić protokół rozbieżności ☺️

Zgodnie z ustawą z 23 maja 1991 r. o rozwiązywaniu sporów zbiorowych rokowania kończą się podpisaniem przez strony porozumienia, a w razie nieosiągnięcia porozumienia – sporządzeniem protokołu rozbieżności ze wskazaniem stanowisk stron (art. 9). Przepis mówi więc wyraźnie tylko o podpisaniu porozumienia, natomiast w przypadku protokołu wymaga jedynie opisania stanowisk stron.

Utarła się praktyka, że strony sporu wspólnie sporządzają protokół rozbieżności i składają pod nim podpisy. Jednak ustawa nie wymaga, aby protokół był ich wspólnym dokumentem. Musi jedynie opisywać stanowiska stron. Przy czym – patrząc na literalne brzmienie przepisu – nie muszą to być stanowiska w całości sformułowane i „wklejone" do pisma osobno przez każdą stronę.

G
Gość
13 grudnia, 21:02, Zrównoważony w odczuciach:

Stwierdzam, że tak wysokie nagrody nie powinny mieć miejsca, niestety mamy z nimi do czynienia. Dotyczy to nie tylko Urzędu Miasta, ale także między innymi Dyrektorów innych jednostek miejskich. Problem również tkwi w zbyt dużych dysproporcjach w nagrodach pomiędzy kadrą zarządzająca a pozostałymi pracownikami. Taka praktyka ma negatywne skutki. Byłoby idealnie gdyby związki zawodowe realnie mogły to zmienić. Jeśli chodzi o podwyżki to conajmniej od kilku lat są przyznawane na podstawie zawartych porozumień z przedstawicielami miasta. Czy poprzez swoje działania związek zawodowy pracowników Urzędu Miasta rozwiąże problem, z mojego punktu widzenia skuteczniejsze dla rozwiązania problemu jest szukanie kompromisu a nie kwestia poczucia wygranej. Protokół rozbieżności nie musi podpisać Prezydent żeby można było przejść do etapu mediacji. Może to zrobić strona związkowa i zgodnie z ustawą przejść do kolejnego etapu sporu. Za dużo w tym wszystkim negatywnych emocji. Bez dobrej woli obu stron pracownicy nie odczują pozytywnego efektu działań związku zawodowego. Życzę osiągnięcia kompromisu i zmian korzystnych dla pracowników.

14 grudnia, 0:19, Gość:

Nie ma Pan racji, że bez podpisania protokołu rozbieżności można przejść do etapu mediacji.

Zgodnie z publikacją dra. Żołyńskiego "Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Komentarz. Wzory pism":

"Etap rokowań winien zakończyć się podpisaniem protokołu rozbieżności. Podpisanie tego dokumentu jest warunkiem zgodnej z prawem kontynuacji sporu, a mianowicie przejścia do kolejnego etapu, tj. mediacji. Mediacja jest drugim i w zasadzie ostatnim etapem próby polubownego zakończenia sporu. Prowadzona jest ona wtedy, gdy strona, która wszczęła spór, podtrzymuje swoje żądania (art. 10 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych). Stanowi więc kontynuację rokowań. Podstawową różnicą między mediacją a rokowaniami jest to, że w rozwiązanie zaistniałego konfliktu włącza się trzeci, niezależny od pracodawcy i związku zawodowego podmiot, który określany jest jako mediator".

Zgodnie bowiem z art. 9 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych rokowania kończą się podpisaniem przez strony porozumienia, a w razie nieosiągnięcia porozumienia – sporządzeniem protokołu rozbieżności ze wskazaniem stanowisk stron.

Na art. 9 kończy się rozdział 2 ustawy.

Następnie mamy rozdział 3 ustawy zatytułowany "Mediacja i arbitraż"

Art. 10 ww. ustawy stanowi: Jeżeli strona, która wszczęła spór, podtrzymuje zgłoszone żądania, spór ten prowadzony jest przez strony z udziałem osoby dającej gwarancję bezstronności, zwanej dalej mediatorem.

Związek Zawodowy ma rację. Powinien zostać sporządzony protokół rozbieżności żeby przejść do etapu mediacji.

14 grudnia, 10:03, Gość:

Protokół rozbieżności może podpisać tylko strona związkowa i tak wysłać do Ministerstwa. Proszę to zweryfikować bo mam w sporach zbiorowych doświadczenie ☺️

Proszę samemu sporządzić protokół rozbieżności ☺️

G
Gość
13 grudnia, 21:02, Zrównoważony w odczuciach:

Stwierdzam, że tak wysokie nagrody nie powinny mieć miejsca, niestety mamy z nimi do czynienia. Dotyczy to nie tylko Urzędu Miasta, ale także między innymi Dyrektorów innych jednostek miejskich. Problem również tkwi w zbyt dużych dysproporcjach w nagrodach pomiędzy kadrą zarządzająca a pozostałymi pracownikami. Taka praktyka ma negatywne skutki. Byłoby idealnie gdyby związki zawodowe realnie mogły to zmienić. Jeśli chodzi o podwyżki to conajmniej od kilku lat są przyznawane na podstawie zawartych porozumień z przedstawicielami miasta. Czy poprzez swoje działania związek zawodowy pracowników Urzędu Miasta rozwiąże problem, z mojego punktu widzenia skuteczniejsze dla rozwiązania problemu jest szukanie kompromisu a nie kwestia poczucia wygranej. Protokół rozbieżności nie musi podpisać Prezydent żeby można było przejść do etapu mediacji. Może to zrobić strona związkowa i zgodnie z ustawą przejść do kolejnego etapu sporu. Za dużo w tym wszystkim negatywnych emocji. Bez dobrej woli obu stron pracownicy nie odczują pozytywnego efektu działań związku zawodowego. Życzę osiągnięcia kompromisu i zmian korzystnych dla pracowników.

14 grudnia, 0:19, Gość:

Nie ma Pan racji, że bez podpisania protokołu rozbieżności można przejść do etapu mediacji.

Zgodnie z publikacją dra. Żołyńskiego "Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Komentarz. Wzory pism":

"Etap rokowań winien zakończyć się podpisaniem protokołu rozbieżności. Podpisanie tego dokumentu jest warunkiem zgodnej z prawem kontynuacji sporu, a mianowicie przejścia do kolejnego etapu, tj. mediacji. Mediacja jest drugim i w zasadzie ostatnim etapem próby polubownego zakończenia sporu. Prowadzona jest ona wtedy, gdy strona, która wszczęła spór, podtrzymuje swoje żądania (art. 10 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych). Stanowi więc kontynuację rokowań. Podstawową różnicą między mediacją a rokowaniami jest to, że w rozwiązanie zaistniałego konfliktu włącza się trzeci, niezależny od pracodawcy i związku zawodowego podmiot, który określany jest jako mediator".

Zgodnie bowiem z art. 9 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych rokowania kończą się podpisaniem przez strony porozumienia, a w razie nieosiągnięcia porozumienia – sporządzeniem protokołu rozbieżności ze wskazaniem stanowisk stron.

Na art. 9 kończy się rozdział 2 ustawy.

Następnie mamy rozdział 3 ustawy zatytułowany "Mediacja i arbitraż"

Art. 10 ww. ustawy stanowi: Jeżeli strona, która wszczęła spór, podtrzymuje zgłoszone żądania, spór ten prowadzony jest przez strony z udziałem osoby dającej gwarancję bezstronności, zwanej dalej mediatorem.

Związek Zawodowy ma rację. Powinien zostać sporządzony protokół rozbieżności żeby przejść do etapu mediacji.

Protokół rozbieżności może podpisać tylko strona związkowa i tak wysłać do Ministerstwa. Proszę to zweryfikować bo mam w sporach zbiorowych doświadczenie ☺️

G
Gość

Redakcja:

Czy doczekam się list z premiami z UW ?

Będzie porównanie.

m
major

Jacek Sutryk ukrywa fakt hojnego wynagradzania swoich przydupasów z naszych pieniędzy. Tymczasem korki w mieście coraz większe, MPK w agonii, dyżurujące przedszkola zlikwidowane, a powietrze paskudne, chociaż zima jeszcze nie nadeszła. Jacek Sutryk dokonał skoku na naszą kasę i powinien zostać odwołany.

M
Marycha

no przecież wybraliście sobie taką pajacownię, skąd teraz zdziwienie ? przed wyborami na forum nawet GWr była mowa o tym, że Sutryk to kontynuacja bajzlu Dutkiewicza ... przykładem 61 000 zł nagrody dla strażakaadamskiego. Ten facet miał min. w zakresie obowiązków zarządzanie gospodarką odpadami w mieście a nie miał o tym pojęcia.

G
Gość

A mnie się podoba. Im w mieście gorzej tym lepiej. Kara za te głupie wybory musi być.

G
Gość
13 grudnia, 21:26, Gość:

A co to za dziwne pomysły, że nie walczą o swoje podwyżki, tylko o odebranie czegoś komuś innemu? Jakie to polaczkowate...

13 grudnia, 21:49, Gość:

Fundusz płac to nie worek bez dna. Jeśli jedni dostaną dziesiątki tysięcy premii, to dla innych nie starczy.

To się podniesie podatki i wprowadzi większą strefę płatnego parkowania i znowu jest na premie, dla wybranych.

Z
Zyta

Gdzie jest CBA i prokuratura... To jest omijanie limitów wynagrodzeń! Za pracę jest wypłata. Jakimi szczególnymi osiągnięciami mogą pochwalić się nasze władze? Chyba, że podciągniemy pod to gigantyczne zadłużenie, zakorkowanie miasta, agonię MPK, mega stawki za śmieci...

G
Gość
13 grudnia, 21:02, Zrównoważony w odczuciach:

Stwierdzam, że tak wysokie nagrody nie powinny mieć miejsca, niestety mamy z nimi do czynienia. Dotyczy to nie tylko Urzędu Miasta, ale także między innymi Dyrektorów innych jednostek miejskich. Problem również tkwi w zbyt dużych dysproporcjach w nagrodach pomiędzy kadrą zarządzająca a pozostałymi pracownikami. Taka praktyka ma negatywne skutki. Byłoby idealnie gdyby związki zawodowe realnie mogły to zmienić. Jeśli chodzi o podwyżki to conajmniej od kilku lat są przyznawane na podstawie zawartych porozumień z przedstawicielami miasta. Czy poprzez swoje działania związek zawodowy pracowników Urzędu Miasta rozwiąże problem, z mojego punktu widzenia skuteczniejsze dla rozwiązania problemu jest szukanie kompromisu a nie kwestia poczucia wygranej. Protokół rozbieżności nie musi podpisać Prezydent żeby można było przejść do etapu mediacji. Może to zrobić strona związkowa i zgodnie z ustawą przejść do kolejnego etapu sporu. Za dużo w tym wszystkim negatywnych emocji. Bez dobrej woli obu stron pracownicy nie odczują pozytywnego efektu działań związku zawodowego. Życzę osiągnięcia kompromisu i zmian korzystnych dla pracowników.

Nie ma Pan racji, że bez podpisania protokołu rozbieżności można przejść do etapu mediacji.

Zgodnie z publikacją dra. Żołyńskiego "Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Komentarz. Wzory pism":

"Etap rokowań winien zakończyć się podpisaniem protokołu rozbieżności. Podpisanie tego dokumentu jest warunkiem zgodnej z prawem kontynuacji sporu, a mianowicie przejścia do kolejnego etapu, tj. mediacji. Mediacja jest drugim i w zasadzie ostatnim etapem próby polubownego zakończenia sporu. Prowadzona jest ona wtedy, gdy strona, która wszczęła spór, podtrzymuje swoje żądania (art. 10 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych). Stanowi więc kontynuację rokowań. Podstawową różnicą między mediacją a rokowaniami jest to, że w rozwiązanie zaistniałego konfliktu włącza się trzeci, niezależny od pracodawcy i związku zawodowego podmiot, który określany jest jako mediator".

Zgodnie bowiem z art. 9 ustawy z dnia 23 maja 1991 r. ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych rokowania kończą się podpisaniem przez strony porozumienia, a w razie nieosiągnięcia porozumienia – sporządzeniem protokołu rozbieżności ze wskazaniem stanowisk stron.

Na art. 9 kończy się rozdział 2 ustawy.

Następnie mamy rozdział 3 ustawy zatytułowany "Mediacja i arbitraż"

Art. 10 ww. ustawy stanowi: Jeżeli strona, która wszczęła spór, podtrzymuje zgłoszone żądania, spór ten prowadzony jest przez strony z udziałem osoby dającej gwarancję bezstronności, zwanej dalej mediatorem.

Związek Zawodowy ma rację. Powinien zostać sporządzony protokół rozbieżności żeby przejść do etapu mediacji.

H
Hornet

Sutryk za rozp... na ulicach Wrocka rozdajesz premie? Mam nadzieję że czytasz te komentarze.

w
wrocławiak

Jakie nagrody ? Za co ? Dostajecie co miesiąc wynagrodzenie, nagrody to możecie rozdawać za swoje wypłaty a nie z publicznych pieniędzy !!! Zapytaliście swoich pracodawców czyli nas czy i komu za dobra pracę się należy ??

A
Ag9

Wystarczy porównac zarobki w 2018 sekretarza miasta Patalasa grubo ponad 300 tys i wojewody Hreniaka ledwo 136 tys.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl