W niedzielę, jeszcze przed rozpoczęciem spotkania unijnych ambasadorów, jeden z dyplomatów mówił brukselskiej korespondentce Polskiego Radia Beacie Płomeckiej, że albo porozumienie zostanie osiągnięte teraz, albo go w ogóle nie będzie. Tłumaczył, że embargo na import ropy z Rosji zostało tak złagodzone, że nie ma możliwości, by zapisy jeszcze bardziej rozwodnić. Mimo tego w niedzielę nie osiągnięto porozumienia.
Najnowsza, kompromisowa propozycja mówi, że sankcje obejmą tylko ropę transportowaną drogą morską, co stanowi około 2/3 importu z Rosji. Z embarga zostaną wyłączone ropociągi.
Z ustaleń brukselskiej korespondentki Polskiego Radia wynika, że w kompromisowej wersji sankcji został uwzględniony postulat Warszawy, że ropa transportowana z Rosji rurociągami do jakiegokolwiek unijnego kraju nie mogła być dalej transportowana i będzie tylko do użytku w danym państwie.
Polskie Radio 24
