SPIS TREŚCI
Europejscy urzędnicy omawiają możliwość wznowienia zakupów rosyjskiego gazu dostarczanego rurociągami w ramach potencjalnego pokojowego porozumienia z Rosją w sprawie Ukrainy, donosi „Financial Times”. Zwolennicy tego pomysłu (wśród nich przede wszystkim przedstawiciele Niemiec i Węgier) uważają, że zachęciłoby to Moskwę do negocjacji, a jednocześnie pomogłoby obniżyć ceny energii w UE. Tymczasem podano dane za 2024 rok, dotyczące importu LNG przez UE. Okazuje się, że wojna nie przeszkodziła krajom Unii (głównie Francja, Hiszpania, Beneluks) kupować coraz więcej skroplonego gazu z Rosji.
Stara Europa ciągnie gaz z Rosji
Jak wygląda taki import? Przykład Niemiec. W listopadzie 2024 r. zakazały operatorowi terminalu LNG Deutsche Energy Terminal przyjmowania dostaw z Rosji. Pod pretekstem ochrony głównych interesów publicznych. Tymczasem belgijski minister energetyki Tinne van der Straten wygadał się, że rosyjski LNG nadal dociera do Niemiec za pośrednictwem belgijskich terminali. Paliwo trafia do tego kraju w ramach istniejących kontraktów. Rosyjski LNG biorą wszyscy w „starej Europie”. Bo tańszy niż ten z USA czy Kataru.
Bruksela nie wierzy w szybki wzrost mocy produkcji LNG w USA i wzrost eksportu do UE, więc na razie nie będzie embarga na skroplony gaz z Rosji. Źródła unijne podały, że zima, kurczące się rezerwy gazu i czas wyborów w Niemczech 23 lutego były również argumentami przeciwko embargu na rosyjski LNG.
Rosja stawia na LNG
Rosja zwiększyła produkcję i eksport skroplonego gazu ziemnego (LNG) w 2024 r. pomimo sankcji międzynarodowych. Wicepremier Rosji odpowiedzialny za energetykę, Aleksandr Nowak poinformował, że w 2024 r. Rosja wyeksportowała 33 mln ton LNG, przekraczając ilość wyeksportowaną w 2023 r. Oprócz rosnącego eksportu, Rosja zwiększyła również produkcję LNG o 5,8% (równowartość 2,9 ton) w porównaniu z rokiem 2023, co jest rekordem w historii rosyjskiej produkcji LNG. Eksport węglowodorów, w tym LNG, pozostaje jednym z kluczowych środków umożliwiających Rosji finansowanie wojny przeciwko Ukrainie. Odcięcie tego strumienia dochodów zadałoby decydujący cios zdolności Rosji do sponsorowania wojny i wykorzystywania surowców jako środka zastraszania. Tyle że Zachód nie spieszy się z takimi decyzjami.
Unia Europejska pozostała kluczowym importerem rosyjskiego LNG w 2024 r. pomimo zmniejszenia powiązań gospodarczych i handlowych w wielu sektorach. Jeśli chodzi o gaz ziemny, w tym LNG, Rosja stała się drugim co do wielkości dostawcą Unii Europejskiej, ustępując tylko Norwegii. Rosyjski eksport LNG do Unii Europejskiej wzrósł o 21% rok do roku, osiągając 21,5 ton, w porównaniu do 17,8 ton w 2023 r. Tymczasem rządzone przez Joe Bidena Stany Zjednoczone wyeksportowały o 18 procent (14 ton) mniej LNG w 2024 roku. Z kolei Katar zmniejszył również sprzedaż do Unii Europejskiej o 30 procent. USA i Katar zdecydowały się przejść na bardziej lukratywne rynki regionu Indii i Pacyfiku, gdzie nabywcy są gotowi zapłacić więcej za LNG niż w Unii Europejskiej.
Warto zauważyć, że podczas gdy eksport innych dostawców spada, udział Rosji w eksporcie do Unii Europejskiej nadal rośnie na początku 2025 roku. W pierwszych dwóch tygodniach nowego roku kraje UE sprowadziły 0,837 t LNG, ustanawiając nowy rekord r/r. Rosyjscy eksperci uważają, że pomimo obietnic zerwania więzi energetycznych z Rosją, Unia Europejska raczej tego nie zrobi. W rezultacie uważa się, że pod wpływem czynników zewnętrznych - w tym odejścia Norwegii od modelu biznesowego eksportu węglowodorów - Rosja może zwiększyć swój udział w miksie energetycznym Unii Europejskiej poprzez zwiększenie dostaw LNG.
Wojna o rosyjski gaz w UE
Rosyjski eksport gazu skroplonego jest możliwy między innymi dzięki temu, że kluczowy rosyjski producent LNG, Novatek, działa za pośrednictwem spółek zależnych z siedzibą w Szwajcarii i Singapurze, które zabezpieczają jego zdolność do działania na arenie międzynarodowej. Tak więc w 2024 r. Rosja osiągnęła większy zysk z eksportu LNG niż ze sprzedaży gazu rurociągowego. Ze względu na brak systemowych i skoordynowanych sankcji międzynarodowych wobec Novateku i jego spółek zależnych, firmie udało się nie tylko eksportować LNG, ale także importować krytyczny sprzęt zasilający jej kluczowe projekty, takie jak projekt Arctic LNG-2. Biorąc pod uwagę, że LNG pochodzące z Rosji jest tańsze niż produkowane w USA, różnica w cenie nie jest jedynym czynnikiem wpływającym na rosnący eksport LNG z Rosji do Unii Europejskiej. Rosji udało się zwiększyć eksport LNG do Unii Europejskiej, co jeszcze bardziej uzależnia ten blok od rosyjskich węglowodorów.
Oczekuje się, że w 2025 r. ceny gazu na rynku azjatyckim pozostaną wyższe niż w Europie, głównie ze względu na zużycie zasobów przez rosnące gospodarki regionu Indii i Pacyfiku. Stany Zjednoczone i Katar będą prawdopodobnie bardziej zainteresowane kierowaniem znacznej części swoich dostaw do tych krajów, podczas gdy Rosja dostarcza obfite i tanie LNG do klientów europejskich.
Grupa dziesięciu krajów - Czech, Danii, Estonii, Finlandii, Irlandii, Łotwy, Litwy, Polski, Rumunii i Szwecji - stwierdziła, że Unia Europejska powinna zająć znacznie ostrzejsze stanowisko w sprawie importu rosyjskiej energii. Aby pozbyć się niebezpiecznej zależności od Rosji, Unia Europejska mogłaby poszukać alternatywnych źródeł LNG, przy czym dwie najbardziej oczywiste opcje to Kanada - gdzie zmiany polityczne mogą skutkować zmianą nastawienia do eksportu LNG i zasobów naturalnych - oraz Stany Zjednoczone, które już mają solidny przemysł LNG.
Niższe rachunki w UE czy wojna na Ukrainie?
Zwolennicy zakupu rosyjskiego gazu – już nie tylko LNG, ale też tego z rurociągów - argumentują, że obniżyłoby to wysokie ceny energii w Europie, zachęciło Moskwę do stołu negocjacyjnego i dało obu stronom powód do wdrożenia i utrzymania zawieszenia broni. „Trzech urzędników poinformowanych o rozmowach powiedziało, że pomysł ten został poparty przez niektórych niemieckich i węgierskich urzędników, przy wsparciu innych stolic, które postrzegały go jako sposób na obniżenie europejskich kosztów energii” – pisze „FT”. „Istnieje presja ze strony niektórych dużych państw członkowskich na ceny energii i jest to oczywiście jeden ze sposobów na ich obniżenie” - powiedział jeden z urzędników.
Wznowienie eksportu do Europy znacznie zwiększyłoby przychody Moskwy. Przed wojną przepływy rurociągami z Rosji stanowiły około 40 procent całkowitych dostaw do UE, a Niemcy były największym importerem. Ożywienie debaty na temat sprzedaży gazu zaniepokoiło niektórych amerykańskich eksporterów LNG, którzy chcą podpisać długoterminowe umowy na dostawy z europejskimi firmami. Według dwóch urzędników obawiają się oni, że jakiekolwiek wznowienie ukraińskiego tranzytu może sprawić, że ich produkty staną się niekonkurencyjne.
Celem UE jest pozbycie się z miksu energetycznego bloku wszystkich rosyjskich paliw kopalnych do 2027 roku. Jednak trudna sytuacja przemysłu ciężkiego w UE zwiększyła zapotrzebowanie krajów europejskich na tańszą energię. Koszty gazu w Europie są zazwyczaj trzy do czterech razy wyższe niż w Stanach Zjednoczonych. Gaz dostarczany rurociągami z Rosji stanowił około 10 procent całkowitych dostaw w 2024 r., ale zmniejszył się o połowę od czasu wygaśnięcia w styczniu umowy tranzytowej zezwalającej na przepływ do UE przez Ukrainę. Pozostałą rurą dostarczającą rosyjski gaz do bloku jest linia TurkStream przez Turcję, która dostarcza Węgrom około 7,5 miliarda metrów sześciennych gazu. Budapeszt, wraz z prorosyjskim rządem Słowacji, lobbują w UE, aby naciskać na Ukrainę w celu wznowienia tranzytu gazu. „Ostatecznie wszyscy chcą niższych kosztów energii” - powiedział „FT” wysoki rangą urzędnik UE.

źr. Financial Time, Jamestown Foundation, Reuters