Funkcjonariusze Straży Granicznej z placówki w Medyce, tylko jednej nocy zatrzymali dziewięć dowodów rejestracyjnych. Kierowcy samochodów osobowych, o dopuszczalnej masie 3,5 tony, przewozili nawet 14 ton towaru.
- Strażnicy graniczni, podczas kontroli pojazdów wyjeżdżających z Polski, zwrócili uwagę na duże przedmioty przewożone w samochodach osobowych zarejestrowanych na terytorium Ukrainy. W związku z podejrzeniem, że masa pojazdów może przekraczać tą dopuszczalną, skierowano je na wagę Oddziału Celnego. W tym czasie, w ruchu ciężarowym podjechały inne pojazdy, które przewoziły m.in. duże rulony blachy. Okazało się że samochody, których maksymalna waga nie powinna przekraczać 3500 kg, ważyły nawet 14 ton - informuje Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej.
W trakcie kontroli stanu technicznego funkcjonariusze SG ustalili, że konstrukcje pojazdów zostały przerobione „chałupniczym” sposobem w celu zwiększenia nośności. W konsekwencji, w związku z zagrożeniem dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz negatywnym wpływem pojazdów na stan dróg, Straż Graniczna zatrzymała dowody rejestracyjne oraz ukarała kierowców, Ukraińców, mandatami karnymi w wysokości po 1000 złotych.
Dodatkowo, kierowcom którzy nie po raz pierwszy zostali przyłapani na tym procederze, na podstawie Ustawy o Cudzoziemcach wydano decyzję zobowiązującą do powrotu oraz zakaz wjazdu na terytorium państw Schengen przez okres 5 lat.
Takie widoki nie należą do rzadkości w Przemyślu:
ZOBACZ TEŻ: Próba przemytu broni palnej na granicy z Ukrainą