Czarny Wtorek w Lublinie. Protestowały w obronie swoich praw [ZDJĘCIA]

Równo rok po Ogólnopolskim Strajku Kobiet, we wtorek (3 października), Polki i Polacy ponownie wyszli na ulice, by zaprotestować przeciwko działaniom Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi m.in. o plan likwidacji dofinansowania in vitro, czy chęć wypowiedzenia Konwencji Antyprzemocowej. Zbiórka w Czarny Wtorek odbyła się także w Lublinie, a manifestujący spotkali się na placu Łokietka.

- Grzecznymi dziewczynkami nie będziemy! - deklarowała Henryka Strojnowska z Kongresu Kobiet Lubelszczyzny.

- Postulaty, które wypowiedziałyśmy rok temu, nie zostały zrealizowane i mała jest nadzieja na to, że, przy obecnym rządzie, zostaną spełnione w najbliższym czasie - mówiła Maja Zaborowska, jedna z organizatorek protestu w Lublinie. Dodawała też, że Prawo i Sprawiedliwość próbuje przeforsować kolejne ustawy, godzące w prawa kobiet. - Jest to np. ustawa Radzwiłła (ministra zdrowia - przyp. red.), która, mimo, że nie napisano tego wprost, została stworzona de facto tylko po to, by uniemożliwić samorządom finansowanie in vitro. Ideologizacja państwa cały czas postępuje, dlatego ważne jest, że dziś tu jesteśmy. Chcemy pokazać, że widzimy, co się dzieje i czuwamy, by w razie potrzeby zaprotestować większą grupą - zaznaczała.

ZOBACZ TEŻ: Dzień Dziewczynek. Facebook przypomniał o mało znanym święcie

W lubelskiej manifestacji wzięło udział około stu osób. Wśród nich była m.in. Paulina. - Chcę zaprotestować przeciwko temu, co wyprawia się w naszym kraju, zarówno pod względem sytuacji kobiet w szpitalach, jak i całej postawy względem nas. Myślę, że będąc tutaj i jednocząc się, pomagamy nie tylko sobie, ale i naszym siostrom, koleżankom, dziewczynom, czy nawet naszym mężczyznom - komentowała.

- Jestem tu dziś przedstawicielem mniejszości, bo kobiet w naszym społeczeństwie jest 52 proc. Mimo tego, że nas jest mniej, to w tej akcji, która odbyła się rok temu i odbywa się dziś, przyłączam się do większości, dlatego, że prawa człowieka, o które walczymy, to są prawa powszechne. One nie znają podziału na prawa mężczyzn, kobiet, dzieci, dorosłych, seniorów, czy innych grup, które występują w naszym zróżnicowanym społeczeństwie - stwierdził Paweł Cegiełko, członek władz regionalnych Nowoczesnej.

W trakcie Czarnego Wtorku zbierano podpisy pod projektem ustawy o Prawach Kobiet i Świadomym Rodzicielstwie. Zakłada on m.in. wprowadzenie rzetelnej edukacji seksualnej, zapewnianie dostępu do antykoncepcji (również tej awaryjnej) i badań prenatalnych, czy zezwolenie na przeprowadzenie legalnej aborcji do 12 tygodnia ciąży. - Pod projektem ustawy, w skali kraju, zebraliśmy już około 100 tys. podpisów. Chcemy jednak pokazać, że chętnych do jej poparcia jest znacznie więcej - mówiła Wanda Misiewicz.

Czym był Ogólnopolski Strajk Kobiet?
Ogólnopolski Strajk Kobiet odbył się 3 października 2016 roku. Na ulice polskich i zagranicznych miast wyszło wtedy 250 tys. osób, które protestowały przeciwko procedowanemu przez Sejm projektowi całkowitego zakazu aborcji. Po Czarnym Poniedziałku, Prawo i Sprawiedliwość, wycofało się z uchwalenia takiego prawa.

We wtorek swoją kontrmanifestację w Lublinie zorganizowali również zwolennicy zakazu aborcji. Kilkanaście osób z transparentami, na których były m.in. zakrwawione płody, czy hasło "Hitler też był za aborcją" rozstawiło się przy Bramie Krakowskiej.

TAK BYŁO ROK TEMU: