- Mamy bardzo silne ożywienie się sytuacji gospodarczej, mimo kolejnych fal zachorowań - stwierdził na początku konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński. - Wzrost PKB za cały 2021 rok szacowany jest przez GUS na 5,7 procent. To oznacza wyraźne przyspieszenie w czwartym kwartale - dodał.
Inflacja rośnie na całym świecie
Prezes NBP odniósł się także do inflacji. - Inflacja niestety rośnie na całym świecie, to nie jest tylko przypadek Polski - stwierdził i przyznał, że jest to typowa sytuacja dla świata zachodniego. - U nas stopy procentowe i inflacja zawsze były trochę wyższe, dlatego że jesteśmy krajem szybciej rozwijającym się - wyjaśnił.
- Narodowy Bank Polski podjął decyzję o rozpoczęciu cyklu podwyżek stóp procentowych we właściwym momencie- stwierdził.
Glapiński powołał się na Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który "po wizycie w Polsce orzekł jednoznacznie, że NBP rozpoczął podnoszenie stóp we właściwym momencie". - Mamy wolny kurs złotego, dajemy sobie z tym radę - przyznał i zastrzegł, że "nie jest intencją NBP, żeby osłabiać złotego". - Jesteśmy zainteresowani tym, żeby kurs złotego był mocniejszy - dodał.
- Polska jest stuprocentowo bezpieczna prawnie, demokratycznie, a jednocześnie szybko rozwija się. To zupełny ewenement w skali świata - mówił.
Glapiński przyznał, że wzrost cen i żywności, a także trwałość tego zjawiska była niespodziewana i przyznał, że "przyjdzie moment, gdy inflacja zacznie spadać". - Tak to w gospodarce jest, jak rośnie, to będzie spadać. Inaczej niż w życiu, gdzie się starzejemy - wyjaśnił.
- Systematycznie podnosimy stopy procentowe, żeby te podniesione przez szoki zewnętrzne ceny nie utrwaliły się na tym poziomie. Temu przeciwdziałamy z wyprzedzeniem - przyznał.
Deszcz pada, trzeba wziąć parasol
Prezes NBP przyznał, że 60 proc. cen energii wynika z polityki klimatycznej Unii Europejskiej.
- Uważamy ją za błędną, ale nie będziemy kopać się z koniem. Deszcz pada, trzeba wziąć parasol- stwierdził.
Jego zdaniem inflacja w Polsce jest przede wszystkim wynikiem czynników zewnętrznych, przez co "walka z nią jest trudna". Glapiński przyznał także, że podwyższanie stóp procentowych przez RPP "nie wpłynie na cenę ropy czy żywności na świecie".
- Rząd uruchamia tarczę antyinflacyjną, która w znakomity sposób obniża poziom inflacji. Nie wyobrażam sobie, żeby nie była przedłużona do końca roku - przyznał.
Podwyżka stóp procentowych
- Rada podejmuje zdecydowane, ale jednocześnie rozważne kroki - wyjaśnił i porównał ją do "stąpania po bagnie". - Zastanawiamy się bardzo przed zrobieniem kolejnego kroku i czynimy to rozważnie - wyjaśnił. - Inflacja będzie opanowana, nie będzie bolesna dla konsumentów. Działamy niezależnie od rządu, ale jednocześnie się uzupełniamy - zapowiedział.
- Będziemy robić wszystko, żeby zwalczyć inflację, żeby umocnić złotego, użyjemy wszystkich możliwych środków, ale wszystko w granicach rozsądku - mówił.
Glapiński przyznał, że jako prezes NBP i przewodniczący RPP będzie namawiał Radę do dalszego zacieśniania polityki pieniężnej. - Nieprędko będziemy działać w kierunku przeciwnym, chciałbym, ale to pewnie lata - przyznał.
- Dla mnie nie ulega nie wątpliwości, że do 3,5 procent nie wyrządzimy szkody gospodarczej wysokimi stopami. Co więcej, dziś bym powiedział, że do 4 proc. - wyjaśnił. Jednocześnie przypomniał, że są "to prawdy określonego czasu i miejsca".
Zła wiadomość dla kredytobiorców. Raty kredytów wzrosną o 100 procent?
Rada Polityki Pieniężnej we wtorek 8 lutego postanowiła podwyższyć stopy procentowe NBP o 0,50 pkt. proc. do poziomu:
- stopa referencyjna 2,75% w skali rocznej;
- stopa lombardowa 3,25% w skali rocznej;
- stopa depozytowa 2,25% w skali rocznej;
- stopa redyskonta weksli 2,80% w skali rocznej;
- stopa dyskontowa weksli 2,85% w skali rocznej;
- Rada Polityki Pieniężnej podniosła referencyjną stopę procentową NBP o 50 punktów bazowych, do poziomu 2,75 proc. Był to ruch spodziewany i zgodny z deklaracjami utrzymywania stałego tempa zacieśniania polityki finansowej w Polsce - komentuje dla Strefy Biznesu Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
- Zapowiedź prezesa NBP, że skala podwyżek będzie większa, niż zakładają rynki finansowe, odnosi się raczej do docelowego poziomu stóp procentowych. Oznacza to, że w najbliższych miesiącach stopy powinny zostać podniesione do ok. 5 proc., a cykl podwyżek dopiero mija półmetek - wyjaśnia.
Jednocześnie Sawicki zaznacza, że nie są to korzystne informacje dla kredytobiorców. W najbardziej prawdopodobnym scenariuszu czeka ich dalszy, znaczny wzrost rat.

To pewne, ceny mieszkań będą dalej rosły. Dane nie pozostawiają złudzeń
Rok 2021 na rynku mieszkaniowym stał pod znakiem pogłębiającej się nierównowagi podaży i popytu. Deweloperzy wprowadzili do sprzedaży o 11 tysięcy mieszkań mniej niż sprzedali. – Deweloperzy sprzedali...
