16 kwietnia 2018 roku 47-letnia Jolanta S. przebywała w towarzystwie 5-letniego syna na dworcu kolejowym Częstochowa Osobowa. W pewnym momencie, na skutek niewłaściwego sprawowania opieki przez matkę, dziecko wpadło w przestrzeń pomiędzy krawędzią peronu a ruszającym pociągiem. Widząc opisane zdarzenie w lusterku motorniczy niezwłocznie zatrzymał ruszający pociąg. W wyniku upadku chłopiec nie odniósł obrażeń ciała i jego stan zdrowia nie wymagał hospitalizacji.
Na podstawie badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu stwierdzono u Jolanty S. około 0,6 promila alkoholu.
SYTUACJĘ NA DWORCU NAGRAŁ MONITORING. ZOBACZ ZDJĘCIA
- W postępowaniu Jolancie S. przedstawiono zarzut narażenia syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Przesłuchana w charakterze podejrzanego Jolanta S. nie przyznała się do zarzucanego jej przestępstwa i wyjaśniła, że nie była w stanie przewidzieć zachowania dziecka - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
- Prokurator zastosował wobec podejrzanej środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji, zobowiązując ją do stawiennictwa w komisariacie 3 razy w tygodniu oraz nakazując powstrzymanie się od nadużywania alkoholu - dodaje Tomasz Ozimek.
Jolanta S. nie była w przeszłości karana. Przestępstwo narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, jest zagrożone karą pozbawienia wolności do 3 lat. Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo (np. rodzic), przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Mazda Mirai Motors Challange 2018