Wiesław W. był oskarżony o spowodowanie tragicznego wypadku, do którego doszło 13 czerwca przed godziną 15 na DW-483 W Wierzchowisku. Na skrzyżowaniu ul. Wodociągowej z ul. Pogodną zderzyły się 3 pojazdy osobowe.
Jak wówczas ustaliła policja, kierujący pojazdem BMW, 69-letni wówczas Wiesław W., mieszkaniec powiatu częstochowskiego, podczas wyprzedzania nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, w wyniku czego najechał na tył pojazdu VW, a następnie zjechał na przeciwny pas ruchu i czołowo zderzył się z pojazdem marki Opel. W wyniku zderzenia, 22-letni mieszkaniec powiatu częstochowskiego kierujący oplem poniósł śmierć na miejscu, natomiast jego 21-letni pasażer w stanie ciężkim trafił do szpitala.
Proces trzeba było rozpocząć jeszcze raz
Pierwszy proces w tej sprawie rozpoczął się we wrześniu 2020 roku. Wówczas Wiesław W. składał zeznania. Mężczyzna jest świetnie znany w Częstochowie i w okolicach. Dzisiaj jest już emerytem, ale przez lata prowadził prężnie działającą firmę z branży budowlanej.
Wiesław W. mówił podczas procesu, że nie pamięta on okoliczności wypadku, bo stracił świadomość, prawdopodobnie zasłabł. Ocknął się dopiero po wypadku, kiedy ktoś kazał mu opuścić samochód, w którym mogło dojść do pożaru. Oskarżony przyznał się do winy i zadeklarował chęć zadośćuczynienia rodzinie tragicznie zmarłego mężczyzny. Wcześniej zawarł ugodę z ciężko rannym w wypadku pasażerem opla.
- Przepraszam, jest mi bardzo przykro. Wolałbym, żebym to ja zginął zamiast pokrzywdzonego. Na dodatek wszystko działo się w mojej rodzinnej gminie. Wstyd mi było pokazać się ludziom - mówił Wiesław W., który zwrócił się do rodziny ofiary: - Uwierzcie mi, to nie moja wina.
Nie przeocz
- Święconka będzie kosztować 12 procent więcej niż w zeszłym roku. Gdzie najtaniej?
- Szkło z PRL-u osiąga zawrotne ceny. W wielu domach są prawdziwe skarby
- Mieszkania z rynku wtórnego w największych miastach w województwie śląskim
- Ten budynek wkrótce zniknie z krajobrazu Katowic. Zobaczcie ostatnie zdjęcia!
Niestety proces trzeba było rozpocząć od początku ze względu na konieczność zmiany przewodniczącego składu orzekającego. Proces ponownie rozpoczął się na początku marca, a 12 kwietnia Sąd Rejonowy w Częstochowie wydał wyrok.
Sąd uznał Wiesława W. winnym spowodowania wypadku i skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Poza tym oskarżony ma zapłacić rodzicom po 100 tysięcy zł zadośćuczynienia, a trójce rodzeństwa po 30 tysięcy zł, biorąc pod uwagę bliskie relacje jakie łączyły rodzinę. Poza tym Wiesław W. ma 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów (na ten okres zaliczono czas, od kiedy zabrano mu prawo jazdy), musi również zapłacić 10 tysięcy zł grzywny i pokryć koszty postępowania sądowego.
Przewodnicząca składu orzekającego w uzasadnieniu podkreślała, że wina oskarżonego jest bezsporna, a on sam przyznał się do winy i na żadnym etapie śledztwa i procesu nie podważał ustalonego stanu faktycznego. Mężczyzna wyraził również skruchę i przeprosił rodzinę 22-latka i jest osobą niekaraną. Dlatego orzekanie wyższej kary (prokuratura żądała dwóch lat bezwzględnego więzienia) nie przyniosłoby oczekiwanego skutku.
- Najlepszym wyrokiem byłoby cofnięcie czasu, ale nikt z nas nie ma takiej możliwości - mówiła przewodnicząca składu orzekającego.
Wyrok nie jest prawomocny, a wszystkim stronom przysługuje odwołanie. Prokuratura zwróci się o pisemne uzasadnienie wyroku, czyli tzw. zapowiedź apelacji, ale decyzja o tym, czy będzie apelacja, zostanie podjęta po analizie uzasadnienia wyroku.
Musisz to wiedzieć
- Takie witaminy wspomagają pracę mózgu. Możesz poprawić pamięć i koncentrację
- Takie mają być emerytury w lipcu po zmianach podatkowych. Mamy nowe wyliczenia!
- Ceny węgla na Śląsku. Ile zapłacisz za poszczególne gatunki? Zobacz
- Remont "odkrył" kilnkierową nawierzchnię gierkówki. To na tej drodze powstała DK1
