Czy dzieci wrócą do szkół po feriach? Prof. Horban odpowiada w Onecie

ow
Jeśli wszystko wyjdzie tak, jak planujemy, to dzieci wrócą do szkół - mówił w Onecie prof. Horban. Chodzi oczywiście o powrót uczniów z ferii zimowych do nauki po 17 stycznia.

- Będziemy kontrolowali epidemię. Dzieci chorują w sposób łagodny, niezagrażający życiu. Będziemy chronili nauczycieli i rodziców, a zwłaszcza dziadków. Dlatego jak dziadkowi będą wyszczepieni, to będziemy już praktycznie "w ogródku" - przekonywał prof. Andrzej Horban w "Onet Opinie".

Zdaniem prof. Andrezja Horbana, dzieci mogłyby wrócić do szkół w przyszłym półroczu. Nie podał jednak daty, kiedy byłoby to faktycznie możliwe.

- Proszę zwrócić uwagę, że pierwsza fala epidemii na jesień była około połowy września. Czyli tuż po rozpoczęciu roku szkolnego. Jeszcze większa w połowie października, po rozpoczęciu roku szkolnego studentów - wyjaśniał, żartując, że "jak pamięta z młodych lat, wszystkiemu zawsze są winni studenci".

Źródło: Onet.pl

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
JN

Fala wrześniowo-październikowa była spowodowana głónie tym, że zaczęto testować tylko osoby z objawami. Bezobjawowcom pozwolono iść w świat i zarażać innych.

A ze szkołami to błąd był taki, że jak wykryto jakieś przypadki, to sanepid miał decydować, czy zamknąć szkołę, czy nie. A sanepid był przeciążony od maja - np. ludzie dowiadywali się, że są na kwarantannie pod koniec jej trwania.

Wniosek: rozsądniejsze decyzje ludzi odpowiedzialnych za opanowanie epidemii a szkoły działałyby to teraz - jak np. w Norwegii.

Wróć na i.pl Portal i.pl