- Jeśli strajki scenarzystów i aktorów nie zostaną szybko rozwiązane. Hollywood grozi zagłada - twierdzi Barry Diller.
Kłopoty Hollywood
Szef grupy medialnej IAC, wcześniej dyrektor Paramount i 20th Century Fox, odniósł się do stanu branży w związku ze strajkami. Nazwał obecne wyzwania „idealną burzą”.
- Był Covid, który wysyłał ludzi do domu, aby oglądali telewizję strumieniową i zabijał kina. Były wyniki ogromnych inwestycji w streamingu, które przyniosły straty wszystkim tym firmom, które teraz trochę się ograniczają. Więc w tej chwili jest to rodzaj idealnej burzy – mówił Diller.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Zakończyć strajk
Diller wezwał do ustalenia ostatecznego terminu na 1 września i dodał, że jeśli strajki przedłużą się do jesieni, mogą mieć katastrofalne konsekwencje.
Kiedy dyrektor Disneya Bob Iger, nazwał żądania aktorów i pisarzy niepokojącymi, Diller mówi, że najlepsi aktorzy i kadra kierownicza otrzymują nieproporcjonalnie wysokie wynagrodzenia i przedstawił propozycję mającą złagodzić napięcia między nimi.
- Moim zdaniem zarówno kadra kierownicza, jak i najlepiej opłacani aktorzy powinni zgodzić się na 25-procentową obniżkę płac, aby spróbować zmniejszyć różnicę między tymi, którzy dostają wysokie wynagrodzenia, a tymi, którzy ich nie otrzymują - skomentował.
dś