Ostatnio kosmitów widziano nad Sosnowcem. 27 grudnia jeden ze świadków tego zdarzenia nagrał telefonem komórkowym, jak po nieboskłonie porusza się dziwny obiekt ze światłami ułożonymi w trójkąt. Krzysztof G., który zarejestrował zdarzenie twierdził, że nigdy nie widział niczego równie dziwnego.
Najprościej byłoby odpowiedzieć: ufoludki przyleciały, bo chciały w końcu zobaczyć tzw. witacze, które stanęły na rogatkach Zagłębia Dąbrowskiego, ale to nigdy nie jest takie proste. Serwis infra.org.pl, monitorujący doniesienia o bliskich spotkaniach trzeciego stopnia, wspomina o kilku innych tajemniczych zdarzeniach z możliwym udziałem istot pozaziemskich w Zagłębiu i w żadnym przypadku nie chodziło o wizytę przybyszów zza zachodniego brzegu Brynicy. W ubiegłym roku 16-latek z Sosnowca ujrzał czerwoną kulę, która poruszała się w powietrzu ruchem jednostajnym, a potem zamieniła się w drgający punkt. W roku 2011 ktoś w okolicach Niwki zauważył niezidentyfikowany obiekt latający.
- Trudno powiedzieć, czego kosmici mogliby szukać w naszych stronach. Może wcale niczego nie szukają, tylko nas obserwują? - zastanawia się Michał Kuśnierz z grupy Infra, badającej zjawiska paranormalne. Według niego istoty z dalekich galaktyk raczej nie przysyłają do nas misji załogowych (choć i takie przypadki miały ponoć miejsce), a raczej sondy badawcze.
Chcą odzyskać Spodek?
Zagłębie to zakątek regionu, w którym aktywność obcych wydaje się w ostatnich miesiącach zintensyfikowana. Ale goście z kosmosu bez większych problemów przekraczają Brynicę, o czym świadczy choćby listopadowa obserwacja UFO w Katowicach. "Miał kształt tarczki o wyraźnych brzegach, z ciemnoczerwonym środkiem, lekko pulsującym" - donosi świadek. Katowice? To jasne - przybysze wzięli Spodek za jeden ze swoich statków porzuconych we wszechświecie. Czy chcą go odzyskać?
- To daleko posunięte dywagacje - mówi Kuśnierz, przyznając również, że wiele śląskich neogotyckich kościołów nie ustępuje wyglądem statkom ze "Startreka". - Obserwacje z miast województwa śląskiego są wyjątkowe o tyle, że przeczą tezie o UFO, które pojawia się wyłącznie poza centrami miast.
Fakt, gdyby kręcono jeszcze serial "Z archiwum X", zasłużylibyśmy pewnie na jeden odcinek. W serwisie YouTube roi się od filmików z niezidentyfikowanymi obiektami latającymi, które w ostatnich latach krążyły nad metropolią Silesia: UFO w Tychach, w Rudzie Śląskiej, na trasie pomiędzy Dąbrową Górniczą i Katowicami, dziwne światła nad Bytomiem… Znajdziemy też sprawozdania z przeszłości. Na przykład o wizycie ufoludków nad stawem rybnym w Zabrzu-Makoszowach w 1962 roku. "Mój teść łowił tam zawsze ryby. Zauważył kulę świetlną, która zatrzymała się na brzegu stawu i na pewno było to UFO. Teść się skrył w zaroślach, bo bał się, że to milicja, a trochę na tym stawie kłusował. Ale ta kula wyglądała jak pojazd kosmiczny. Ktoś obserwował z niej ten teren" - relacjonuje pani Jadwiga.
UFO przyleciało na grilla
Jak informują specjaliści w tej dziedzinie, osobniki rodem z filmów Spielberga nie omijają też okolic Rybnika. Kilkanaście miesięcy temu kosmici zapuścili się aż nad Racibórz, gdzie mieszkańcy dojrzeli w przestworzach żarzący się obiekt. Jeszcze bardziej tajemniczo wygląda przypadek z jesieni 2010 roku, kiedy nad Rybnikiem zauważono jasną pulsującą kulę nad budynkami. "Gdy świadek zaczął nagrywać obiekt, ten wygasił światła. W tym momencie kamera, mimo naładowanej baterii, wskazywała brak zasilania, a nagrany plik został uszkodzony" - głosi relacja.
W tym samym roku grupa znajomych urządzająca grilla w Jankowicach dostrzegła, jak coś bardzo jasnego przelatuje nad ich domem, zatrzymując się w odległości nie dalszej niż 100 metrów.
- To był początek przyjęcia, więc nie było mowy o wpływie alkoholu na obserwacje. Zagadkowe zdarzenie - mówi Kuśnierz.
Jak to zwykle bywa, bezlitosna dla teorii o UFO bywa nauka i tak jest tym razem, chociaż, jak mówi prof. Jan Sładkowski z zakładu astrofizyki i kosmologii Uniwersytetu Śląskiego, wizyt kosmitów wykluczyć nie można.
- Problemem jest brak dowodów albo dowody, które trudno traktować poważnie. Kiedyś dostałem zdjęcie zielonych ludzików przechodzących przez ulicę w Chorzowie, które miało być autentyczne - śmieje się prof. Sładkowski. - Wszechświat, którego właściwości znamy, jest tak duży, że dalekie podróże są zbyt czasochłonne i niebezpieczne, by były możliwe.
A ogniste kule? Świetlne trójkąty? UFO na rybach? A wszelkie przypadki spotkań z dziwnymi istotami, wśród których zdarzały się nawet relacje o wszczepieniu człowiekowi kosmicznych chipów czy, za przeproszeniem, doniesienia o intymnych kontaktach międzyplanetarnych?
- Ciągle poznajemy procesy fizykochemiczne, jakie zachodzą w naszej atmosferze. Wiele z nich może wywoływać złudzenia optyczne - mówi prof. Sładkowski.
Zakładając, że z naszymi oczami wszystko w porządku, pozostaje pytanie: Czego oni u nas szukają? - Węgla raczej nam nie zabiorą, bo surowce mają lepsze - sugeruje naukowiec. - Lepiej mieć nadzieję, że w galaktykach rozniosła się wieść o śląskiej gościnności i obcy chcieliby jej zakosztować.
*Zachwycający pokaz fajerwerków na Nowy Rok w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY
*Morderstwo w Grodźcu: Syn zabił swoich rodziców i uciekł. Zatrzymany na Słowacji ZOBACZ TWARZ ZABÓJCY
*Akt oskarżenia wobec matki Madzi z Sosnowca TRZY ZARZUTY