Czyje zwłoki znaleziono na Połoninie Wetlińskiej? Obok leżało australijskie prawo jazdy

Sabina Tworek
Ewa Gorczyca
Zwłoki znalezione 31 sierpnia na Połoninie Wetlińskiej z całą pewnością należą do mężczyzny. Nadal nie wiadomo jednak kim był.

W mediach pojawiają się informacje, jakoby zwłoki należały do znanego działacza „Solidarności”, który za działalność opozycyjną został internowany w zakładzie karnym w Nowym Łupkowie. Informacji tych nie potwierdza jednak prokurator.

- Obecnie zwłoki znajdują się w zakładzie medycyny sądowej, gdzie są prowadzone badania nad ustaleniem tożsamości – mówi prokurator Justyna Radzik-Czuba z Prokuratury Rejonowej w Lesku. – Na pewno są to szczątki mężczyzny.

Ciało znajdowało się w lesie, około 20 metrów od szlaku i było w stanie daleko posuniętego rozkładu. W pobliżu zwłok znaleziono prawo jazdy, wydane w Australii, na nazwisko 80-latka, mieszkańca Śląska.

Znaleziony dokument tożsamości nie daje jednak gwarancji, że należał do osoby, której ciało znaleźli pracownicy prowadzący remont schroniska.

Nie wiadomo też czy śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych, czy była skutkiem nieszczęśliwego wypadku, czy też miały w niej udział osoby trzecie.


ZOBACZ TEŻ: W Przeworsku odbudowali fragment muru obronnego starego miasta

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl