O decyzji warszawskiej prokuratury jako pierwsze poinformowało w poniedziałek Radio ZET. Jak wskazano, dokładne uzasadnienie umorzenia nie jest znane.
Przypomnijmy, że chodzi o wypowiedź Grzegorza Brauna z września ubiegłego roku. Polityk zabrał głos podczas obrad sejmowych. Gdy skończył mu się czas, a mikrofon został wyłączony, poseł Konfederacji krzyknął w kierunku Adama Niedzielskiego: "będziesz pan wisiał!". Za te słowa został natychmiast wykluczony z obrad przez wicemarszałek Sejmu Małgorzatę Kidawę-Błońską. Później został także ukarany naganą.
– Poseł Braun zachował się skandalicznie. Chciałem opuścić salę sejmową, ale zwrócono mi uwagę, abym nie zniżał się do tego standardu – skomentował sytuację minister zdrowia. Niedzielski poinformował, że złożył zawiadomienie do prokuratury ws. słów polityka Konfederacji.
Warszawscy śledczy postanowili umorzyć śledztwo. Decyzja zapadła już pod koniec ubiegłego roku.
Co dalej? Ministerstwo Zdrowia informuje, że zaskarżyło decyzję "okręgówki".
– Uważam, że jest to skandaliczna decyzja, która nie powinna mieć miejsca. Po pierwsze, wydaje się, że z mównicy sejmowej można powiedzieć więcej niż przeciętnemu obywatelowi w tym kraju. Po drugie, pani prokurator w swoim uzasadnieniu, które przeczytałem, wydaje się usprawiedliwiać ten czyn, a nie go piętnować i penalizować – podkreślił we wtorek rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz.
– Mówimy o groźbie pozbawienia życia, w momencie, kiedy minister zdrowia jest nachodzony w domu przez antyszczepionkowców i pani prokurator nie widzi w tym nic złego. To skandaliczna decyzja, została przez nas zaskarżona – dodał.
