Zobacz także:
- Kobieta spacerująca wieczorem w rejonie Zakrzówka zauważyła zwłoki pływające w wodzie, zadzwoniła na policję, która zabezpieczyła teren na miejscu znalezienia ciała - informuje Michał Kondzior z małopolskiej policji. - Ciało jest w stanie rozkładu, dla pewności pobrano więc próbki do badań DNA - dodaje.
W czasie wstępnych oględzin nie stwierdzono żadnych śladów obrażeń na ciele Agnieszki.
- Na tym etapie wykluczono udział osób trzecich - podaje Anna Zbroja z Komendy Wojewódzkiej Policji. - Pod uwagę brane są różne opcje w tym wypadek, czy samobójstwo - zaznacza.
W to nie może jednak uwierzyć rodzina Agnieszki. Dziewczyna parę dni temu miała bronić pracę magisterską, na czym bardzo jej zależało. Pracowała w kancelarii prawnej, gdzie była doceniana. Poza tym układało się jej również w życiu osobistym.
- Agnieszka to całe moje życie - mówi Adam, z którym była związana od trzech lat. - Była jak gwiazdka z nieba, jedna na milion - opowiada.
Czytaj także:
Jej znajomi podkreślają, że ostatnio dziewczyna kwitła i wyglądała na szczęśliwą.
- Ona sama z własnej woli nie zniknęła, to jest nierealne i niemożliwe - podkreśla matka Agnieszki. - Nikt nie znika, włączając pranie i zaczynając sprzątanie - dodaje.
Znajomi sprawdzili, że kiedy dziewczyna wychodziła z bloku było jeszcze widno. Drogą, wzdłuż której miała iść, ciągle jeżdżą samochody. Podejrzewają zatem, że albo ktoś ją wciągnął siłą do samochodu, albo coś złego wydarzyło się w tramwaju. Sprawą zajęła się prokuratura.
- Wyniki sekcji zwłok być może pomogą w określeniu przyczyny śmierci - informuje Anna Zbroja.
W środę o 19.30 przyjaciele i znajomi Agnieszki planowali spotkać się w Kościele oo. Dominikanów, aby pomodlić się w intencji zmarłej dziewczyny.
Ewa Modzelewska
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail**Zapisz się do newslettera!**