Dlaczego mama nie żyje? Cztery dni w toruńskim szpitalu bez USG, a w brzuchu guz
Małgorzata Oberlan
Po operacji pani Małgorzata słabła z godziny na godzinę. Praktycznie cały czas spała. Zdążono jej jeszcze wykonać EKG, tomografie komputerową głowy oraz prześwietlenie klatki piersiowej. 20 września wieczorem pacjentka zmarła. „Wstrząs septyczny w przebiegu rozlanego ropnego zapalenia otrzewnej” - odnotowano w dokumentacji medycznej.Zobacz także:Osiedle na terenach po TormięsieToruńska starówka na starych fotografiachW sobiotę urodziny Radia Maryja. Będą utrudnienia w ruchuNowosciTorun
Pani Małgorzata miała 46 lat, troje dzieci i duży guz, który zablokował jelito grube. Czy toruński szpital mógł jej uratować życie, gdyby zamiast przez kilka dni badać krew, kał i mocz, zrobił USG?