Dlaczego Wietnam? Odpowiada Andrzej Arendarski, prezydent KIG: W Wietnamie jesteśmy bardzo mile widziani

Redakcja Wiadomości
Wietnam znany jest z produkcji anchois - bardzo tłustej ryby o ostrym zapachu i smaku. Suszone anchois stanowią kluczowe składniki wielu azjatyckich dań, wzmacniając smaki bulionów i sosów. Można je również smażyć i jeść jako przekąski lub używać jako chrupiącego dodatku do sałatek i dań z ryżem, co pokazuje ich wszechstronność w kuchni wietnamskiej
Wietnam znany jest z produkcji anchois - bardzo tłustej ryby o ostrym zapachu i smaku. Suszone anchois stanowią kluczowe składniki wielu azjatyckich dań, wzmacniając smaki bulionów i sosów. Można je również smażyć i jeść jako przekąski lub używać jako chrupiącego dodatku do sałatek i dań z ryżem, co pokazuje ich wszechstronność w kuchni wietnamskiej Piyush Paul. Solent News.Photo Agency
Wietnam staje się azjatyckim tygrysem. Zatem nie dziwią misje gospodarcze Centrum Promocji KIG właśnie w tym kraju, które mają promować Polskę, a zarazem pozyskiwać dla ich uczestników partnerów, z którymi w przyszłości można będzie zrobić dobry biznes. Zapytaliśmy prezydenta Krajowej Izby Gospodarczej dr. Andrzeja Arendarskiego o cel jego ostatniej wizyty w tym kraju.

Warto przypomnieć, że wkrótce minie 75 lat od nawiązania relacji gospodarczych między Polską a Wietnamem. "Wietnam to najważniejszy odbiorca polskich towarów rolno-spożywczych w Azji Południowo-Wschodniej. W 2023 r. eksport towarów rolno-spożywczych do Wietnamu osiągnął wartość 175,7 mln EUR. Sprzedawaliśmy głównie: mięso drobiowe z indyka i podroby, mięso z ryb, filety z łososia, mąki, mączki i granulki, z mięsa i podrobów, podroby jadalne wieprzowe" - informuje Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi na swojej stronie internetowej.

Współpraca z Wietnamem owocuje zwiększeniem wymiany towarów. W okresie od stycznia do listopada 2024 r. eksport towarów rolno-spożywczych do Wietnamu osiągnął wartość prawie 141 mln EUR. Sprzedawaliśmy głównie mięso i podroby z drobiu, filety rybne, jelita i żołądki zwierzęce oraz podroby wołowe.

Warto dodać, że wg Banku Światowego w br. PKB Wietnamu wzrośnie o 5,5 proc. i umocni się do 6 proc. w 2025 r.

Tymczasem z Wietnamu wrócił prezydent Krajowej Izby Gospodarczej. Zapytaliśmy dr. Andrzeja Arendarskiego o wrażenia z pobytu, a także o perspektywy rozwoju biznesów polskich w Wietnamie.

Przeciętnemu Polakowi Wietnam kojarzy się zapewne z polami ryżowymi i ulicami pełnymi rowerów. Pan uczestniczył w misji gospodarczej w Wietnamie, zorganizowanej przez Centrum Promocji Krajowej Izby Gospodarczej. Jakie wrażenia Pan przywiózł?

Wietnam to państwo w Azji Południowo-Wschodniej, położone na Półwyspie Indochińskim i graniczące z Chińską Republiką Ludową, Laosem i Kambodżą. Ma ponad 100 mln mieszkańcówi jest piętnastym co do wielkości populacji państwem świata.

Te wyobrażenia, jakie ma przeciętny Polak o Wietnamie, odnoszą się raczej do czasów historycznych. Rower naprawdę ciężko jest tam zobaczyć, Wietnamczycy poruszają się głównie przy pomocy różnego rodzaju motocykli, skuterów czy motorowerów. Klasycznego roweru to chyba w ogóle nie widziałem. Natomiast pola ryżowe oczywiście są, jednak Wietnam jest dużym producentem nie tylko ryżu, ale też innych produktów rolnych – owoców, warzyw, przetworów. Tego typu produktów jest tam naprawdę bardzo dużo. Co równie istotne - Wietnam jest krajem bardzo dynamicznie się rozwijającym, ludnym, prowadzącym bardzo otwartą politykę gospodarczą. Rządy są autorytarne, bo władzę sprawuje partia komunistyczna, ale gospodarka jest w dużym stopniu wolna i otwarta na świat. W związku z tym Wietnam jest bardzo obiecującym partnerem gospodarczym.

od 12 lat

Jakie znaczenie mają misje organizowane przez Centrum Promocji KIG?

Myślę, że dobre, dlatego że wiele osób musi tam pojechać, żeby zobaczyć, jaki dany kraj jest i rozstać się z różnymi mitami, takimi jak ten o rowerach, o których pan wspomniał. Pojechać, aby samemu się przekonać, że Wietnam jest krajem bardzo obiecującym. Oczywiście taką wiedzę można posiąść też z internetu, ale osobista podróż daje zupełnie inny ogląd, trzeba kraj w pewnym sensie „poczuć”, porozmawiać z ludźmi. A misje są właśnie po to, żeby kontaktować ich uczestników z tamtejszymi organizacjami i bezpośrednio z przedsiębiorcami, żeby spotykać się z mediami, promować Polskę jako dobrego partnera gospodarczego. Z jednej strony misje mają promować nasz kraj jako partnera, a z drugiej mają pozyskać dla uczestników odpowiednich partnerów, z którymi w przyszłości można będzie zrobić dobry biznes.

Czy wobec zapowiedzi wprowadzenia ceł przez Donalda Trumpa, który wprowadzi się 20 stycznia 2025 r. do Białego Domu, polscy przedsiębiorcy powinni bardziej niż do tej pory interesować się takimi rynkami jak Wietnam, Singapur czy Korea Południowa?

To, kto jest gospodarzem Białego Domu, ma o tyle znaczenie dla świata biznesu, że Donald Trump będzie prawdopodobnie bardziej aktywny w polityce dotyczącej regionu Południowo-Wschodniej Azji. Tam zapewne będzie ogniskować się amerykańska polityka. W związku z tym należy spodziewać się też ożywienia gospodarczego. Poza tym nie sądzę, aby to miało duże znaczenie dla naszego biznesu, tam jest po prostu wielka przestrzeń, którą możemy wypełnić naszym eksportem. Teraz nasz eksport nie jest duży, w 2022 r. to było około 400 mln dolarów. A możemy tam sprzedawać bardzo dużo różnych towarów. Jest na nie zapotrzebowanie, co wynika z rozmów, które prowadzimy podczas misji.

Czy Polacy i polskie marki mają dobrą opinię w takim kraju jak Wietnam? Trudno nam się pewnie równać z czołowymi gospodarkami, lecz czy możemy liczyć na przychylność?

Może nasze marki jeszcze nie są specjalnie znane, natomiast Polska jako partner i przedsiębiorcy z Polski są bardzo mile widziani. Powody tej przychylności są wielorakie, bardzo wielu ekonomistów podziwia polską gospodarkę, jak się przekształciła i że cały czas się rozwija, mimo różnych niesprzyjających okoliczności. Z drugiej strony starsze pokolenie Wietnamczyków pamięta, że Polska ich wspomagała w najtrudniejszym okresie wojny, toczonej z amerykańską interwencją. Posiadamy więc bardzo dobrą opinię, a polskie towary cieszą się dużym uznaniem ze względu na to, że mają rozsądne ceny i że stosunek ceny do jakości jest znakomity.

Każdy kraj ma swoją specyfikę, również w nawiązywaniu relacji biznesowych. Czy Centrum Promocji KIG może być przewodnikiem po azjatyckich tygrysach gospodarczych?

Tak. Mamy dwie takie jednostki organizacyjne. Jedną jest Centrum Promocji Krajowej Izby Gospodarczej, będące spółką organizującą dużo wyjazdów gospodarczych i realizującą przede wszystkim unijne programy. Drugą jest Biuro Współpracy z Zagranicą Krajowej Izby Gospodarczej, które prowadzi podobne działania. Jeździmy z misjami gospodarczymi do Japonii, Korei Południowej czy właśnie do Wietnamu. Przed sobą mamy Filipiny, jeździmy też do Indonezji. Mamy więc ten region Azji dobrze rozpracowany. Posiadamy znakomitych specjalistów, w odwiedzanych krajach możemy liczyć na bardzo dobrych partnerów w postaci izb gospodarczych i innych organizacji, które przygotowują nam wszystkie spotkania, w tym konferencje prasowe. Myślę więc, że bez zbytniej skromności mogę powiedzieć, że znamy ten rejon świata i możemy być przewodnikiem dla polskiego biznesu.

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl