Mimo szkodliwych promieni nie rezygnujmy ze słońca tylko umiejętnie z niego korzystajmy. Słońce bowiem ma więcej plusów niż minusów:
* Zdrowie na zapas. SłońceJest dla nas jak życiodajna lampą. Jeżeli teraz "naładujemy swoje energetyczne akumulatory" jego światłem, to będziemy się dobrze czuli nawet w czasie jesiennej szarugi i styczniowych mrozów.
* Pogoda ducha. Powinniśmy odwracać się w stronę światła jak rośliny. Przez oczy światło dotrze do przysadki mózgowej i pobudzi hormony dobrego nastroju. Kilka minut słonecznej terapii rozproszy smutki i doda nam energii, bo słońce ogrzewając skórę, ściąga krew do naczyń włosowatych i w ten sposób poprawia krążenie. Jesteśmy weselsi i silniejsi.
* Oczyszczenie. Słońce to wróg wszelkich drobnoustrojów, bakterii i wirusów, a zwłaszcza tych które atakują skórę. Działa przeciwgrzybicznie i dlatego warto latem wystawiać stopy do słońca i jak najczęściej chodzić boso.
* Odporność. Słoneczne światło uodparnia organizm i jednocześnie "zmusza go " do wzmożonej produkcji witaminy D. Ta z kolei wzmacnia cały organizm, zwłaszcza układ kostno-stawowy. Mamy więc broń przeciwko osteroporozie i schorzeniom reumatycznym.
*Lekkość. Latem niektóre kobiety zmieniają swoją wagę: chude tyją, a te z nadwaga chudną. To też dobry wpływ słońca, które reguluje pracę gruczołów i wzmaga przemianę materii.