Tym samym Biały Dom potwierdził to, co wcześniej oznajmiła strona rosyjska. Propozycja spotkania padła w czasie telefonicznej rozmowy obu przywódców 20 marca. Doradca rosyjskiego prezydenta Jurii Uszakow powiedział dziennikarzom, że zgodnie z sugestią strony amerykańskiej do pierwszego spotkania doszłoby w Waszyngtonie.
Rzeczniczka Białego Domu oznajmiła ze swojej strony, że na razie żadna data w sprawie spotkania jeszcze nie padła. Wyjaśniła, że mogłoby do niego dojść w niedalekiej przyszłości i więcej szczegółów nie będzie ujawniała. Uszakow wyraził nadzieję, że dojdzie do „poważnego i konstruktywnego dialogu”.
Nie pierwszy to raz, kiedy Donald Trump zgłasza możliwość spotkania się z rosyjskim przywódcą w Białym Domu. Latem ubiegłego roku wyraził on taką chęć, ale konkrety nie padły. - Nie sądzę, by był to właściwy czas, ale odpowiedź jest taka: tak, chciałbym się z nim spotkać - mówił Donald Trump w lipcu 2017 roku. Dodał jednocześnie, że tylko głupcy ze sobą nie rozmawiają. Ostatecznie jednak do spotkania nie doszło.
Obecny czas też nie sprzyja taki inicjatywom. Rosja znajduje się bowiem pod ostrym ostrzałem zachodnich stolic po aferze z byłym agentem Moskwy i brytyjskiego MI 6 Siergiejem Skripalem, którego, jak wszystko na to wskazuje otruli w Wielkiej Brytanii agenci Kremla. Stan Skripala określa się jako krytyczny.
Poza tym Rosja jest obłożona zachodnimi sankcjami (obejmują one rosyjskie firmy oraz wybrane osoby fizyczne ) za aneksję Krymu oraz prowadzenie awanturniczej polityki na wschodzie Ukrainy. Najnowsze raporty zachodnie wskazują jednoznacznie na ogromne zaangażowanie Moskwy w destabilizację Ukrainy przy pomocy działań w sieci.
RUPTLY/x-news
POLECAMY: