Jak wybrać odpowiedni zabieg?
Dr Marcin Ambroziak: Trzeba dopasować swoje potrzeby do tego, co jest na rynku. Istnieje gradacja inwazyjności, ale też efektów uzyskiwanych dzięki zabiegom. Zaczynamy od pielęgnacji, co może i powinien fundować sobie każdy. Zabiegi te zaszkodzić nie mogą, ale też ograniczona jest ich skuteczność. Znacznie bardziej spektakularne rezultaty przynosi dermatologia estetyczna, lecz tu zaczynamy wchodzić w rejon działań niepożądanych. Medycyna estetyczna proponuje zabiegi, których efekty są w większości odwracalne. Defekty powstałe w wyniku tych zabiegów - również. W najgorszym wypadku trzeba poczekać kilka miesięcy, aż ustąpi działanie preparatu. Ale niekoniecznie tak długo. Kiedy wstrzykujemy substancje oparte na kwasie hialuronowym, a efekt okaże się niesatysfakcjonujący, możemy wstrzyknąć roztwór rozpuszczający w ciągu dwóch dni cały wypełniacz w skórze. To antidotum istnieje na polskim rynku od pół roku i pozwala niemalże na zabawę w dokładanie i odejmowanie. Niemalże, bo raczej nie należy tej innowacji nadużywać.
Istnieje antidotum na botoks?
Nie.
Powikłaniem po nieudanej iniekcji toksyny botulinowej bywa opadająca powieka.
Tak, to się zdarza, ale mnie się przytrafiło zaledwie trzy razy na 10 lat pracy z użyciem tego preparatu. Dzieje się to naprawdę rzadko. Efekt jest taki, że powieka opada o jakieś 2-3 milimetry i to rzeczywiście widać, ale nie jest to zamknięte oko, jak sugerowałaby nazwa powikłania. Oczywiście żaden pacjent nie byłby zadowolony z takiego rezultatu, ale jak na najpoważniejsze powikłanie po użyciu botoksu jest to drobiazg, który z czasem ustępuje. A przez ten czas możemy się czymś ratować. Spotkamy się też niekiedy ze zjawiskiem opadającej brwi, najczęściej u osób, które nawykowo trzymają brwi w górze. I czasem kiedy tak napięty mięsień chcemy porazić - bo na tym właśnie polega działanie botoksu - następuje reakcja odwrotna i brew siada.
Ale podnosi się z czasem?
Kiedy przestanie działać preparat. Te wszystkie skuchy występują sporadycznie, ale staramy się o nich informować, bo nasze zabiegi stały się dziś tak powszechne, jak czynności higieniczne, niemal jak manikiur.
Co z zabiegów medycyny estetycznej może narazić nas na groteskę?
To są bardzo fajne zabiegi mające na celu poprawę wyglądu, ale pod warunkiem utrzymania naturalności. A łatwo przesadzić z wypełnieniem ust czy policzków. Z botoksem też można przesadzić, wtedy powstanie twarz maska, bo porażone mięśnie nie będą pracowały wcale. Zabieg dobrze zrobiony ma wywołać taki efekt, że koleżanka powie: "Ale się zrelaksowałaś, wypoczęłaś!", a nie zapyta: "Gdzieś ty to sobie zrobiła?".
Czy pacjentki już potrafią sięgać po te zdobycze z umiarem?
Tak. A przede wszystkim my, lekarze, się tego trzymamy. Rzeczywiście na początku zachłysnęliśmy się działaniem "magicznych" preparatów. Ale widać, że przesada jest szkodliwa.
Jakie są najmodniejsze dziś zabiegi estetyczne?
To zależy od grupy wiekowej. Wśród 20-latek modne jest powiększanie ust, zwłaszcza unoszenie bocznych stref górnej wargi, co dodaje seksownego wyglądu. Bardzo popularne jest też uwypuklanie kości policzkowych, i to we wszystkich grupach wiekowych. To jest hit. Zmienia kształt twarzy, wyszczupla ją i trochę poprawia owal, bo wypełnienie podciąga dół twarzy. U starszych pacjentek zabieg ten jest szczególnie wskazany. Buzia ma smutny wygląd i pojawia się idące od oczu wgłębienie zwane doliną łez, bo opada własna tkanka tłuszczowa. Hitem po 40., 50. roku życia, gdy pojawia się wiotkość skóry, jest fraxel, laser, który robi tysiące dziurek w skórze. Ich gojeniu towarzyszy ściągnięcie skóry. Czyli dajemy skórze nową gęstość. 3-4 takie seanse dają efekt liftingu, a jego trwałość utrzyma się przez kilka lat. Po zabiegu szybko dochodzi się do siebie. Dwa dni utrzymuje się obrzęk, siedem dni - zaczerwienienie. Pacjenci załatwiają to w weekend. Na ten zabieg czekaliśmy od dłuższego czasu, bo najpierw ujarzmiliśmy zmarszczki, potem pojawiły się wypełnienia i możliwość ingerencji w kształt twarzy, a na jakość skóry nie było wielkiego wpływu. A tymczasem pojawia się kolejna nowość - preparat do powiększania piersi oparty na kwasie hialuronowym.
Czyli mamy tworzywo do rzeźbienia całego ciała.
Niemalże. Tego właśnie preparatu używa się do korekcji nieudanych liposukcji, być może za jakiś czas będzie on służył do podniesienia opadających męskich ramion. Tylko na razie preparat jest niestety bardzo drogi. Może konkurencja zbije ten poziom cen. - Jak przy tak szerokiej pokusie pobawienia się wizerunkiem można zadbać o swoje bezpieczeństwo? - Ubolewam, że nie ma regulacji prawnych dopuszczających jedynie fachowców do przeprowadzenia zabiegów z zakresu medycyny estetycznej. I dlatego biorą się do tego kosmetyczki czy lekarze innych specjalności. Ale powstało Stowarzyszenie Dermatologów Estetycznych. Na stronie internetowej stowarzyszenia są rekomendowane gabinety. Tam jest bezpiecznie