Reanimacja Adamowicza na scenie WOŚP była błędem? Śledczy powołają zespół ekspertów po liście od biegłego lekarza
Zdobył się pan na odwagę, by głośno powiedzieć o tym, o czym w medycznym środowisku w Trójmieście mówi się od dawna...
- To nie żadna odwaga, dziwię się tylko, dlaczego inni moi koledzy lekarze nie zauważyli tego, co ja. Przecież to nie jest żadna tajemna wiedza, to wiedza na poziomie pierwszego, drugiego roku studiów medycznych.
Jaki błąd popełnili, pana zdaniem, ratownicy z karetki, którzy jako pierwsi zaczęli udzielać pomocy rannemu prezydentowi - jeszcze na scenie, na której nożownik zadał mu śmiertelne ciosy?
- Uważam, że podjęcie decyzji przez ratowników medycznych o reanimacji na miejscu zdarzenia trwającej ponad 40 minut było błędem medycznym, który doprowadził do nieodwracalnych zmian narządowych i ogólnoustrojowych. Tym samym uważam, że z dużym prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, następstwa decyzji o tak długo trwającej reanimacji przekreśliły szanse na przywrócenie funkcji życiowych po przeprowadzeniu zabiegów operacyjnych. Mitem jest bowiem przekonanie, że serce zranione narzędziem ostrym czy tępym przestaje pracować. Ono pracuje dalej tak długo, jak zwrotnie dopływa krew do przedsionków i komory mogą się napełnić i skurczyć. W momencie, gdy krwi w przedsionkach jest za mało, serce przestaje pracować. Prawdopodobnie w momencie, gdy karetka dojeżdżała do UCK, serce prezydenta mogło przestawać pracować i wówczas reanimacja była już wskazana.
Dlaczego reanimacja doprowadziła do nieodwracalnych zmian narządowych. Czy chodzi o mózg pacjenta?
- Reanimując poszkodowanego ratownicy wprowadzili go w nieodwracalną fazę wstrząsu niedokrwiennego (fachowo mówiąc, hipowo-lemicznego). Pacjent przyjechał do UCK już z odkorowanym mózgiem, narastającą niewydolnością nerek i płuc. Efekt był taki, że nawet po udanej operacji te czynności nie wróciły.
Ratownicy „wypompowali” z mózgu krew?
- Nie trzeba być lekarzem, żeby na to wpaść.
To co powinna zrobić załoga karetki pogotowia?
- Jak najszybciej przewieźć poszkodowanego do szpitala, co w tamten niedzielny, późny wieczór zajęłoby ok. 5 minut. Leczenie operacyjne można było rozpocząć kilkadziesiąt minut wcześniej. Gdyby tak zrobiono, pacjent miałby szansę przeżyć. Postępowanie ratowników jest dla mnie niezrozumiałe. Trzeba sobie zadać pytanie: co chcieli oni osiągnąć, bo przecież nie powrót prezydenta Pawła Adamowicza do stanu zapewniającego dalszy udział w Światełku do Nieba. Proszę sobie przypomnieć, jak postępowali ratownicy w podobnych sytuacjach, w jakich znaleźli się prezydent Kennedy, Reagan czy papież Jan Paweł II. We wszystkich tych przypadkach decyzja była jedna - jak najszybciej do szpitala. Bo jest procedura „utrata krwi” i każdy wie, że na chodniku nie da się przetoczyć krwi, tylko można to zrobić w szpitalu. Odnoszę wrażenie, że zespół ratowników w ogóle nie brał pod uwagę narastającego wstrząsu hipowolemicznego oraz rany kłutej serca. Gdyby było to brane od uwagę, wnioski by się nasunęły same - nie jesteśmy na miejscu zdarzenia w stanie przeprowadzić zabiegu kardiochirurgicznego i nie jesteśmy w stanie przetoczyć krwi, a tym samym musimy jak najszybciej przetransportować pacjenta do ośrodka referencyjnego, czyli do UCK.
Ratownicy tego nie wiedzieli ?
- Mam swoje zdanie na temat kształcenia ratowników medycznych. Myślę, że ci panowie nie mają dostatecznej wiedzy z zakresu fizjologii, patofizjologii i anatomii topograficznej, zabrakło im też wyobraźni. O czym należy myśleć w przypadku ran drążących? Ano o tym, że poszkodowany traci krew. Czy przez uciskanie klatki piersiowej rana się zaszyje? Nie. Czy przez uciskanie klatki przetoczy się krew? Nie. Rany serca są w obecnych czasach nagminne; do większości z nich dochodzi wskutek wypadków komunikacyjnych. Jeśli kierowca jedzie bez zapiętych pasów, wali w kierownicę, mostek przebija serce. Rany są podobne, tylko bardziej szarpane.
Czytaj więcej:
ŚMIERĆ PREZYDENTA GDAŃSKA PAWŁA ADAMOWICZA
- Prezydent Gdańska zaatakowany podczas finału WOŚP 2019!
- Paweł Adamowicz nie żyje. Prezydent Gdańska zmarł w szpitalu
- Wstrząs krwotoczny to przyczyną śmierci Pawłą Adamowicza
- Paweł Adamowicz żył Gdańskiem! Sylwetka, życiorys, archiwalne zdjęcia
- Wzruszające mowy żony i córki Pawła Adamowicza [wideo]
- Polska zapaliła "Największe Serce Świata" dla Pawła Adamowicza [zdjęcia]
- Żałoba w Trójmieście po śmierci prezydenta Pawła Adamowicza
- Kondolencje po śmierci Pawła Adamowicz płyną z całego świata
- Nadzwyczajna sesja Rady Miasta Gdańska poświęcona prezydentowi Gdańska
- Ponad 20 tysięcy zniczy w kształcie serca na placu Solidarności [zdjęcia]
- Pusty gabinet prezydenta - tu zapadały decyzje ważne dla Gdańska [zdjęcia]
- Kwiaty, znicze, listy, rysunki od dzieci na ulicach Gdańska [zdjęcia]
- Skończmy z podziałami! Komentarz redaktora naczelnego Mariusza Szmidki
- Donald Tusk: "Byłeś zawsze tam, gdzie trzeba było pokazać dobrą i odważną twarz"
- Paweł Adamowicz spocznie obok najbardziej zasłużonych mieszkańców Gdańska
- Kim jest Stefan W.? Lubił bić ludzi i tym się chwalił
- Nożownik to 27-letni mężczyzna, wcześniej karany za napady na banki