O sprawie Tomasza W., ratownika medycznego pogotowia ratunkowego, jako jeden z pierwszych poinformował legnicki portal LCA. Mężczyzna prowadzący też zajęcia z pierwszej pomocy w placówkach oświatowych, w marcu tego roku został zatrzymany przez policję. W jego mieszkaniu zaleziono i zabezpieczono ponad tysiąc plików z dziecięcą pornografią. Mimo iż w trakcie postępowania miał zakaz zbliżania się do małoletnich, nadal prowadził zajęcia w szkole i za złamanie zakazu trafił na trzy miesiące do aresztu.
Podczas pobytu w areszcie mężczyzna został poddany specjalistycznym badaniom, z których wynika, że jest zdrowy psychicznie. Sprawdzono też jego preferencje seksualne i również nie stwierdzono żadnych zaburzeń.
Po zakończeniu postępowania prokurator zarzucił mu posiadanie na twardych dyskach, pendrajwie i w telefonie treści pornograficznych z udziałem małoletnich, w tym dzieci poniżej lat 15 oraz rozpowszechnianie treści pornograficznych z udziałem małoletnich za pośrednictwem specjalnej aplikacji. Prokurator zażądał dla oskarżonego dwóch lat bezwzględnego więzienia. Ratownik przyznał się do winy i wyraził chęć dobrowolnego poddania się karze.
Kto ma zapłacić?
Tomasz W. wniósł jednak przed sądem, by koszty postępowania sądowego oraz opłaty sądowe zrzucić na podatników. - Argumentacja oskarżonego sprowadzała się do tego, że w związku z tą sytuacją, postępowaniem karnym, jego sytuacja osobista i materialna uległa zmianie. W związku z tym wniósł o zwolnienie go z kosztów postępowania w całości oraz kosztów opłat sądowych – powiedziała na poprzedniej rozprawie Małgorzata Piotrowska, sędzia Sądu Rejonowego w Legnicy, cytowana przez portal LCA.
- Ze względu na charakter kary uzgodnionej z oskarżonym, czyli kary bezwzględnego pozbawienia wolności oraz jego obecną sytuację materialną, częściowo zgadzam się na modyfikację wniosku poprzez ustalenie, iż oskarżony będzie zobowiązany do poniesienia połowy kosztów postępowania – odniósł się wówczas do wniosku prokurator Prokuratury Rejonowej w Legnicy Przemtysław Turaj.
Wyrok nie zapadł
Mimo, że sprawa przed legnickim sądem już się zakończyła, to na wyrok trzeba będzie poczekać jeszcze miesiąc. - Na rozprawie w dniu 14 listopada wyrok nie zapadł. Wszystko przez pewne względy proceduralne. Następny termin został wyznaczony na 19 grudnia - przyznał w rozmowie z portalem I.pl Jarosław Halikowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Legnicy.\

lena