Dragon-24. Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz tłumaczy, co jest celem ćwiczeń wojskowych

Lidia Lemaniak
Opracowanie:
W Dragonie bierze udział 20 tys. żołnierzy, 15 tys. żołnierzy z Polski, 3,5 tys. jednostek sprzętu – wyliczył pierwszy wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz
W Dragonie bierze udział 20 tys. żołnierzy, 15 tys. żołnierzy z Polski, 3,5 tys. jednostek sprzętu – wyliczył pierwszy wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz PAP/Adam Warżawa
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz obserwował we wtorek ćwiczenia Dragon-24. – Celem ćwiczeń jest pokazanie naszych zdolności, Sojuszu, jako państw ze sobą nie tylko współpracujących, działających w domenie politycznej, ale umiejących współdziałać w domenie militarnej, w praktycznej formule – tłumaczył.

Spis treści

Ćwiczenia wojskowe Dragon-24

We wtorek pierwszy wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak Kamysz, wraz z prezydentem Andrzejem Dudą, prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą, a także szefem BBN Jackiem Siewierą, szefem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Wiesławem Kukułą oraz dowódcą sił amerykańskich w Europie gen. Christopherem Cavoli obserwował trwające ćwiczenia wojskowe Dragon-24, będące częścią dużych manewrów NATO Steadfast Defender-24.

Władysław Kosiniak-Kamysz podczas konferencji prasowej wskazał, że są to największe dla polskiego wojska ćwiczenia od momentu wstąpienia do NATO. Dodał, że ćwiczenia Steadfast Defender-24, są największym tego rodzaju zgrupowaniem, największym ćwiczeniem od zakończenia zimnej wojny.

– W Dragonie bierze udział 20 tys. żołnierzy, 15 tys. żołnierzy z Polski, 3,5 tys. jednostek sprzętu – wyliczył.

Co jest celem ćwiczeń?

Szef MON mówił, że „celem ćwiczeń jest pokazanie naszych zdolności, Sojuszu, jako państw ze sobą nie tylko współpracujących, działających w domenie politycznej, ale umiejących współdziałać w domenie militarnej, w praktycznej formule”.

Wicepremier powiedział też, że ćwiczenia wypełniają misję NATO, jaką jest odstraszanie i nie są one skierowane przeciwko komuś. – Ale oczywisty kontekst tego, co się dzisiaj dzieje na świecie, oczywiste jest to, że musimy być gotowi tu i teraz, każdego dnia do wypełniania zobowiązań wobec naszych sojuszników – wskazał.

Władysław Kosiniak-Kamysz mówił też, że artykuł 5. NATO, to „święte zobowiązanie”. – Jeśli którekolwiek państwo członkowskie NATO zostanie zaatakowane, to niezależnie w której części świata żyjemy i funkcjonujemy będziemy bronić naszych sojuszników, i tego oczekujemy od naszych sojuszników – oświadczył.

– Te ćwiczenia są podniesieniem zdolności, umiejętności, kwalifikacji do prowadzenia działań obronnych i wszystkich operacji, które będą prowadzone przez państwa członkowskie – mówił szef MON.

Wicepremier podkreślił, że „tylko Sojusz Północnoatlantycki, jako największa tego typu organizacja gwarantująca bezpieczeństwo na świecie, jest w stanie obronić naszą ojczyznę”. – Oczywiście każdy z naszych krajów musi być przygotowany samodzielnie, ale Sojusz wzmacnia możliwości operacyjne i obronne – dodał.

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl