Pościg policyjny w Siemianowicach
Około godziny 19.30, w sobotę 13 listopada, policjanci z siemianowickiej drogówki, chcieli zatrzymać do kontroli samochód osobowy, którym jak się później okazało poruszał się 25-letni mężczyzna, jego partnerka oraz 3-letnie dziecko.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
Jadąca od strony Bytomia seat, mimo wyraźnych sygnałów policjantów nie zatrzymał się do kontroli. Na widok policjantów kierujący przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli w pościg. Gdy uciekający wjechał na rondo przy ul. śląskiej, zahaczył o wysepkę i stracił panowanie nad pojazdem uderzając z całym impetem o barierki.
- Radiowóz wjechał w tył samochodu. 25-latek otworzył drzwi i zaczął uciekać w kierunku parku. Policjanci ruszyli dalej w pościg za mężczyzną pieszo. Mężczyzny jednak nie udało się zatrzymać. Uciekł - mówi kom. Tatiana Lukoszek, rzeczniczka Komendy Miejskiej w Siemianowicach Śląskich.
Nie przeocz
Kierujący seatem wyskoczył z samochodu i zaczął uciekać w stronę pobliskiego parku. Policjanci pobiegli za mężczyzną, jednak ten zdołał im uciec. Samochodem jechała także jego partnerka i jej dziecko.
Mężczyzna, który przypadkowo znalazł się w okolicach wypadku podszedł do samochodu i wyciągnął z niego 3-letniego chłopca. Chciał go dać na ręce kobiecie, jednak ta również uciekła pozostawiając dziecko w rękach mężczyzny.
Wróciła dopiero po kilkunastu minutach.
Dziecko z matką pojechało do szpitala na konsultację lekarską. Na szczęście, nie miało żadnych urazów. Nie zostało jednak przekazane kobiecie po badaniach. Chłopczyk trafił do placówki opiekuńczo wychowawczej. Kobieta została zatrzymana i po wykonanych czynnościach zwolniona.
Konsultacji lekarskiej wymagali także dwaj policjanci, którzy brali udział w zdarzeniu. Nie odnieśli jednak żadnych poważnych obrażeń. Po zbadaniu mogli wrócić do domów.
- Nie udzielam więcej informacji, ze względu na trwające czynności - tłumaczy rzeczniczka.
Policyjne czynności w tej sprawie trwają.
Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej grozi 25-latkowi, nawet 5 lat więzienia. Niewykluczone, że matka chłopczyka usłyszy zarzut za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia swojego syna.
Kierowca nadal jest poszukiwany. Jego poszukiwania trwają już 24 godziny.
Musisz to wiedzieć
