Aktualizacja - godzina 20.50
Wiemy już, ze jeepem kierował 61-letni mężczyzna. Do potrącenia trojga nastolatków doszło na oznakowanym przejściu dla pieszych. W wyniku potrącenia ranna została 16-letnia dziewczyna, 16-letni chłopiec oraz 14-latka. Przez przejście przechodził jeszcze jeden chłopiec, ale szedł przed potrąconymi nastolatkami i uniknął uderzenia przez jeepa.
- Na miejscu pracują policjanci. Trwa ustalanie przyczyn zdarzenia. Kierowca jeepa był trzeźwy - mówi nadkom. Magdalena Ziętek z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp. Troje nastolatków trafiło do szpitala. Jedna z dziewczyn ma urazy brzucha, pozostałych dwoje podejrzenia złamań kończyn.
Jeep potrącił troje nastolatków
Do wypadku doszło około godziny 19.00. Na miejsce wysłano trzy zastępy straży pożarnej, policję i pogotowie. Dramaty wydarzył się na ul. Sikorskiego, która jest częścią drogi krajowej nr 31. Przez przejście dla pieszych przechodziły trzy osoby. Wjechał w nich jeep. To duże, terenowe auto. Ofiary wypadku zostały odrzucone na kilka metrów od przejścia, które pokonywały. Z relacji świadków wynika, że potrącone zostały dwie młode kobiety i młody chłopak.
Znowu trzeba było czekać na karetkę
Świadkowie wypadku mówili, że po raz kolejny w mieście nie było załogi pogotowia ratunkowego. Pierwsza karetka przyjechała po 25 minutach od zdarzenia. W tym czasie pierwszej pomocy rannym udzielali strażacy i przypadkowe osoby, świadkowie wypadku.
Ofiary wypadku zostały ułożone na deskach ortopedycznych, nakryte kocami. Przez kilkadziesiąt minut leżały w takim stanie na asfalcie, przy siąpiącym deszczu.
To skandal, żeby w takim mieście jak Kostrzyn była tylko jedna karetka. Ile jeszcze dramatów musi się wydarzyć, żeby ktoś poszedł po rozum do głowy? - mówiła jedna z kobiet, które obserwowały akcję strażaków.
W tym miejscu doszło do wypadku:
Wideo: Wypadek na obwodnicy Żar. Zderzyły się trzy samochody
