Nastolatki do ośrodka trafiły kilka miesięcy temu decyzją sądu rodzinnego, ponieważ nie chodziły do szkoły. Jak poinformowała portal Fakt24 jedna z zakonnic, dziewczyny nie sprawiały problemów wychowawczych w ośrodku. 6 września odłączyły się jednak od grupy idącej do stołówki na obiad. Po chwili dziewczyny wyskoczyły z okna w toalecie - najpierw 18-letnia Angelika, która w wyniku upadku złamała lewą nogę i miednicę. Po niej rok młodsza Patrycja, która odniosła znacznie poważniejsze obrażenia - złamała obie nogi i kręgosłup.
Jak twierdzi starsza z nastolatek, pomimo tego, że jeszcze we wrześniu ma skończyć 18 lat i automatycznie opuścić ośrodek, zdecydowała się na desperacki krok, ponieważ była dręczona przez innych podopiecznych Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
– Miałam dość tego, że dziewczyny się nade mną znęcają. Wolę leżeć połamana niż być w tym ośrodku – powiedziała portalowi Fakt24 Angelika.
Młodsza z dziewczyn, jako powód ucieczki podała imprezę urodzinową kolegi, na którą nie mogły pójść. O przepustkach z ośrodka decyduje bowiem sąd rodzinny. Jaki był prawdziwy powód desperackiego kroku obu nastolatek, wykaże prowadzone obecnie policyjne dochodzenie.