Jak informuje Onet.pl, zakończono śledztwo w sprawie tragicznego wypadku, do którego doszło w kwietniu 2018 roku nieopodal Słowina (woj. zachodniopomorskie). Przypomnijmy, autobus, którym wracali ze szkoły uczniowie, zderzył się z ciężarówką. Aż 23 osoby zostały ranne, były także ofiary śmiertelne. Niestety, dwojga uczniów, w wieku 19 i 20 lat nie udało się uratować.
Jak przytacza Onet.pl, początkowo kierowca ciężarówki nie przyznał się winy. Utrzymywał, że to autobus jechał w nieprawidłowy sposób. Wiele jednak zmieniło śledztwo, które pomogło ustalić, że wina za tragiczny w skutkach wypadek spoczywa właśnie na barkach kierowcy ciężarówki.
Jak doszło do wypadku? Z ustaleń śledczych i opinii biegłych wynika, że kierowca ciężarówki wyprzedał jadący przed nim ciągnik rolniczy. Kończył manewr wyprzedzania, gdy z naprzeciwka nadjechał autobus. Ciężarówce nie udało się jednak całkiem zjechać na swój pas. Oba pojazdy otarły się o siebie, a autobus zjechał do przydrożnego rowu.
Kierowca ciężarówki został oskarżony przez prokuraturę o nieumyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym. Akt oskarżenia trafił już do Sądu Okręgowego w Koszalinie.
Źródło: Onet.pl
