Zwolnienie lekarza to wynik skargi, którą w sierpniu do dyrekcji rzeszowskiego szpitala skierowała pacjentka tamtejszego oddziału ginekologicznego. Jej pisma miały trafić też do rzeszowskiego oddziału NFZ, Rzecznika Praw Pacjenta i Okręgowej Izby Lekarskiej.
- Potraktował mnie i inne pacjentki w sposób haniebny - stwierdziła kobieta.
W rozmowie z Nowinami dyrekcja rzeszowskiego szpitala „na górce” potwierdziła wówczas, że otrzymała pisemną skargę pacjentki. Teraz dowiedzieliśmy się, jak owa skarga została rozpatrzona.
W rozesłanym w niedzielę komunikacie od dyr. Krzysztof Bałaty czytamy:
"Dyrektor Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie informuje, że po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego w sprawie skargi pacjentki na postępowanie lekarza, z dniem 12 wrzesień 2018, w trybie określonym w art. 52 § 1 pkt 1 Kodeksu pracy, rozwiązana została umowa o pracę (bez zachowania okresu wypowiedzenia).
Przyczyną rozwiązania umowy o pracę w powyższym trybie jest rażące naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych polegające na przeprowadzeniu badania i konsultacji ginekologicznej pacjentki, która zgłosiła się z obumarłą ciążą, z naruszeniem zasad wykonywania zawodu lekarza, w sposób uwłaczający godności pacjentki oraz deprecjonujący dobre imię pracodawcy
Pacjentka na postępowanie lekarza złożyła również skargę do: Ministerstwa Zdrowia, Rzecznika Praw Pacjenta, POW NFZ w Rzeszowie.
Ze względu na wrażliwy charakter sprawy Dyrekcja Szpitala nie będzie ujawniała szczegółów skargi."
W piśmie możemy przeczytać też, że rozwiązanie umowy o pracę z ginekologiem nie ma związku z jego działalnością jako przewodniczącego związku zawodowego, a jemu samemu przysługuje prawo odwołania się do sądu pracy.
CZYTAJ TEŻ: Pacjentka złożyła skargę na ginekologa do dyrekcji szpitala. Lekarz: Nie przypominam sobie tej pacjentki
