Cieszyński: W sprawie fałszywych smsów i maili wyborczych trwają działania służb na dużą skalę
W piątek w wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia minister cyfryzacji Janusz Cieszyński stwierdził, że skala fejkowych smsów i maili była duża. – To są setki tysięcy maili i sms-ów. Od początku tygodnia te ataki, które udało nam się wykryć dotyczą przede wszystkim komitetu wyborczego Prawo i Sprawiedliwość – podał.
Więcej informacji na temat wyborów w naszym serwisie specjalnym: WYBORY 2023
– Rozsyłane są nieprawdziwe zmanipulowane informacje o propozycjach programowych PiS. Trwają prace nad tym, kto stoi za tymi atakami – powiedział.
Poinformował w wywiadzie, że udało się namierzyć firmę, która zajmuje się marketingiem sms-owym, wysyłającą za pieniądze takie komunikaty. – Teraz trwają ustalenia, kto zlecił te działania – dodał.
Zaznaczył, że podobnie ma się sprawa z pocztą elektroniczną. – Tutaj trudniej jest dojść, kto za tym stoi, ale będziemy robili wszystko, również z partnerami zagranicznymi, żeby to ustalić – zapewnił.
Dopytywany o dotychczasowe ustalenia powtórzył, że znana jest firma, której zlecono wysyłkę smsów. – Mamy firmę, która odpowiada za wpuszczenie do sieci tego ruchu - smsów. Natomiast to jest firma, która profesjonalnie zajmuje się takimi kampaniami i dlatego trzeba ustalić, kto jest faktycznym zleceniodawcą, dlatego, że my na razie ustaliliśmy przesłanki techniczne – wyjaśnił.
– Mogę powiedzieć, że tutaj są prowadzone na dużą skalę działania, także we współpracy z partnerami międzynarodowymi – poinformował w wywiadzie dla radiowej Jedynki.
Pytany, kiedy te działania mogłyby dać efekt i czy przed rozpoczęciem wyborów w niedzielę możemy poznać kto to robi powiedział, że nie chciałby uprzedzać faktów. – Trzeba pozwolić służbom pracować i dokonać odpowiednich ustaleń – zaznaczył.
Apel o weryfikowanie wiadomości
Cieszyński apelował, by weryfikować informacje przesyłane smsem czy mailem, np. czy rzeczywiście takie postulaty programowe są w programie na stronie danej partii.
Podkreślił, że nie oznacza to, iż każdy sms będzie dezinformował, bo wielu kandydatów i komitetów z nowych technologii w kampanii korzysta. Dlatego nie odrzucałby z góry wszystkich takich treści, tylko weryfikował ze źródeł te, co do których nie można być pewnym.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Masowa wysyłka fejkowych smsów. "To nie był alert RCB"
Wcześniej w piątek Cieszyński powiedział PAP, że w czwartek między godz. 4.00, a 9.00 z jednej z firm, która zajmuje się wysyłką smsów marketingowych została zrealizowana wysyłka kilkuset tysięcy smsów. Równolegle trwała kampania w oparciu o fałszywe maile. Smsy i e-maile podszywały się pod kampanię Prawa i Sprawiedliwości. Dodał, że fejkowe sms-y przychodziły z różnych numerów telefonów, były też informacje sugerujące, kto jest ich nadawcą.
– W żadnym wypadku nie był to alert RCB – podkreślił minister w rozmowie z PAP.
Maile zawierały treści sugerujące powrót obowiązkowego poboru do wojska, a smsy dotyczyły wsparcia emerytów poprzez finansowanie pochówków. – Obydwa te programy absolutnie nie są częścią programu PiS. Te treści mają na celu zdemotywowanie potencjalnych wyborców do głosowania na nasze ugrupowanie – powiedział PAP Cieszyński.
dś
Źródło: